Site icon Moto Pod Prąd

Pierwsze jazdy nowym Renault Captur. Jest podobny do Clio- to dobrze!

Renault Captur glowne

Renault Captur glowne

W miniony piątek miałem okazję bliżej zapoznać się z nowym Renault Captur. Jest dokładnie takie, jak się spodziewałem.

Poprzednia generacja Renault Captur sprzedawała się świetnie. Jako jedyny model francuskiego producenta jej sprzedaż w segmencie prywatnym i flotowym dzieliła diagram na równe dwie połowy. Od początku produkcji w 2013 roku królowała na listach sprzedaży aut w segmencie B-SUV. Dopiero w tym roku zaliczyła spadek poza podium, ale 4 miejsce to nadal świetny wynik biorąc pod uwagę informację o nadchodzącej nowej generacji modelu. Nic więc dziwnego, że Renault postanowiło kontynuować produkcję tego modelu. Nowa generacja z poprzednią ma jednak niewiele wspólnego. Nawiązuje co prawda do niej wyglądem, ale tak naprawdę to zupełnie inny samochód.

W nowym Renault Captur możemy jednak znaleźć sporo wspólnego z aktualnym Renault Clio. Mam na myśli zarówno kwestie wizualne, te dotyczące wykończenia wnętrza, jak i te dotyczące prowadzenia i komfortu podczas podróży. To dobrze!

Na zewnątrz jest różnorodnie

Z zewnątrz podobne są przednie światła. To zresztą element wyróżniający całą aktualną gamę modelową Renault. Przednie reflektory posiadają kształt układający się w charakterystyczną literę „C”. Patrząc w lusterko nie sposób nie rozpoznać z tyłu auta francuskiego producenta. W Capturze producent poszedł jednak o krok, dalej układając tylne światła w tym samym kształcie. Dobry krok, który poprawia spójność modelu.

Cechą wyróżniającą pierwszą generację Renault Captur na tle konkurencji była szeroka możliwość konfiguracji nadwozia. Ponad 80 procent klientów wybierało podczas zakupu dwukolorowe nadwozie. Producent oczywiście postanowił rozszerzyć ten trend. Druga generacja Renault Captur pozwala na stworzenie kilkudziesięciu różnych konfiguracji zewnętrznych. Mnie najbardziej do gustu przypadło dwukolorowe nadwozie z czarnym dachem i głównym kolorem czerwonym. W końcu każdy wie, że czerwone auto to najszybsze auto.

Wnętrze nie odstaje

Producent poszedł za ciosem i umożliwił klientom spersonalizowanie wnętrza na 18 różnych sposobów. Oprócz tego podczas jazdy kierowca wybierać może nastrojowe oświetlenie wnętrza, które dostępne jest w 8 różnych kolorach.

Większość wnętrza nawiązuje do obecnej generacji Renault Clio. Bardzo dobrze! W obydwu przypadkach są to zmiany na lepsze. Cała deska rozdzielcza w obydwu modelach narysowana została bardzo podobnie. We wchodzącej na rynek generacji Captura znajdziemy oczywiście nowy system inforozrywki Renault oraz zegary cyfrowe. Obydwie te nowości są również w aktualnej generacji Clio. Do zegarów muszę się chyba jeszcze przyzwyczaić. Przyznam szczerze, że nie do końca mi one pasują. Nowy system inforozrywki to zupełnie inna bajka. Ten kupił mnie w 100%. Jest świetny. Wymaga chwili przyzwyczajenia, ale działa bardzo dobrze, płynnie, no i w końcu jest ładny. Poprzedni system multimedialny był dla mnie porażką pod względem wizualnym.

Z ciekawostek we wnętrzu standardowy schowek znajdujący się przed fotelem pasażera zastąpiony został wysuwaną półką. Oprócz tego za dopłatą 1000 zł (500 zł za dźwignię i 500 zł za elektroniczny hamulec postojowy) możemy zmienić standardową dźwignię zmiany biegów w skrzyni automatycznej na dźwignię elektroniczną. Przyznam szczerze, że miałbym spory dylemat czy chcę to rozwiązanie we własnym aucie. Z jednej strony zmiana standardowej dźwigni na elektroniczną przynosi za sobą dodatkowy schowek. No i jest ładna. Z drugiej strony jest średnio intuicyjna w obsłudze. Wymaga dłuższego przyzwyczajenia. Podczas pierwszych jazd niesamowicie mnie irytowała.

Jak jeździ nowe Renault Captur w porównaniu do Clio?

Tak się złożyło, że na jazdy testowe nowym Renault Captur pojechałem nowym Renault Clio. W ten sam sposób z nich wróciłem. Mogłem więc bezpośrednio porównać, jak podczas jazdy sprawują się oba modele.

Renault Captur prowadzi się delikatnie gorzej niż Clio, ale są to różnice wynikające głównie z większego prześwitu i wysokości auta. Czuć delikatnie wychylające się nadwozie podczas zakrętów. Nie doświadczymy tego w Clio. Jest to jednak naturalna kolej rzeczy. Aby to zniwelować, Renault musiałoby znacznie utwardzić zawieszenie, co negatywnie wpłynęłoby na komfort pasażerów. W środku przy prędkościach autostradowych jest bardzo cicho. Delikatny szum powietrza wydobywał się jedynie z okolic górnych uszczelek w drzwiach.

Czy silnik 1.3 TCe 155 KM w Renault Captur jest ekonomiczny?

Testowany egzemplarz wyposażony został w silnik 1.3 TCe o mocy 155 koni mechanicznych z automatyczną skrzynią 6-biegową EDC. W trasie przy prędkości 120 km/h spalanie wynosiło 6,5 litra na 100 kilometrów. Przy zwiększeniu prędkości do 140 km/h spalanie wzrosło do 7,9 litra. Taki sam wynik uzyskało podczas jazdy w gigantyczych miejskich korkach. Odpowiedź: Tak, silnik 1.3 TCe 155 KM w Renault Captur jest ekonomiczny.

Jakie są ceny nowego Renault Captur?

Tutaj nie będę się rozpisywał. Przedstawię Wam tabelkę z oficjalnym cennikiem producenta.

Nie mogę doczekać się wersji z LPG

Osobiście najbardziej ostrzę zęby na test wersji hybrydowej, ale nie tej plug-in, bo taka też jest w planach. Ma pojawić się w ofercie w przyszłym roku. Chodzi mi oczywiście o hybrydę PB-LPG. Jak widzicie na przedstawionym cenniku w sprzedaży będzie wersja silnikowa TCe 100 (1.0, 100 KM) z fabryczną instalacją gazową. Oznacza to, że auto wyjedzie z fabryki z już zamontowanym gazem i będzie miało pełną gwarancję na silnik. Cena takiej wersji jest bardziej niż zachęcająca. Wiąże się z dopłatą jedynie 2 000 zł. To mniej niż w przeciętnym serwisie zajmującym się montażem LPG. Szkoda tylko, że nie da się zamówić jej wraz z automatyczną skrzynią biegów.

Kiedy do sprzedaży trafi nowe Renault Captur?

Na nowego Captura nie będzie trzeba długo czekać. Jego sprzedaż rusza w styczniu 2020 roku (tak, to już za miesiąc!). Wtedy też będzie go można oficjalnie zamawiać.

Podsumowanie

Wszystkie znaki na niebie i ziemi mówią mi, że nowy Renault Captur powtórzy sukces poprzedniej generacji. Bardzo dobrze. Jest to naprawdę dobre auto, które zachęca zarówno ciekawym wyglądem, jak i poprawnym zachowaniem na drodze.

Tekst i zdjęcia: Arkadiusz Jurczewski

Exit mobile version