Jeśli w Twoim super samochodzie brakuje momentu obrotowego, to być może najwyższy czas, żebyś zapoznał się z ofertą Bentleya. Mulsanne Speed ma go pod dostatkiem… a nawet więcej!
Czym jest Bentley Mulsanne w wersji Speed? Potwornie mocną maszyną, która jest wystarczającym powodem, żeby pracę w kopro porzucić na rzecz stanowiska kierowcy u jakiegoś bogacza. Przyznacie, że właściciel prowadzący Mulsanne’a osobiście wyglądałby w nim trochę głupio?
Przejdźmy jednak do rzeczy. 6,75-litrowe V8 już w standardzie osiąga 517 KM i 1020 Nm. W wersji Speed otrzymało zastrzyk z dodatkową mocą i momentem obrotowym. Po tej kuracji Bentley Mulsanne Speed może pochwalić się 537 KM i 1100 Nm!
I nie jest to sztuka dla sztuki. Przyspieszenie do 100 km/h zajmuje teraz temu monstrum około 0,3 sekundy mniej i wynosi 4,9 sekundy. Natomiast prędkość maksymalna przekracza 300 km/h. Bentley chwali się, że wraz z przyrostem mocy udało się zredukować zużycie paliwa o 13 proc, ale w sumie kogo to obchodzi… Istotne jest to, że Mulsanne Speed otrzymał również utwardzone zawieszenie, usportowiony układ kierowniczy oraz jeszcze szybciej reagującą na przyspieszenie skrzynię biegów – siła, z jaką musi sobie teraz radzić przeczy zasadom fizyki. Nowością w tej skrzyni jest tryb „S”, który utrzymuje obroty cały czas powyżej 2 tys.
Auto zostanie oficjalnie zaprezentowane na targach samochodowych w Paryżu. Pierwsze egzemplarze trafią do klientów jeszcze przed zimą.
agier
fot. materiały producenta