Do dosyć niecodziennej sytuacji doszło ostatnio we Włoszech. Mieszkańcy słonecznej Italii słyną z wspierania swojego przemysłu. Wystarczy przejść się ulicami jednego z większych miast by zrozumieć, że dotyczy to także motoryzacji. Pewnym dowodem potwierdzającym tą śmiałą tezę jest fakt, że produkowana w Polsce Lancia Ypsilon jest sprzedawana tylko we Włoszech. W tej sytuacji dziwić może fakt, że do floty włoskiej poczty trafią nowe Ople Corsa e.
W ostatnim czasie niemiecki Opel przyjął od Poste Italiane, czyli włoskiej poczty, zamówienie na 1744 elektryczne samochody Corsa e. Wybór samochodów elektrycznych był podyktowany chęcią ograniczenia emisji CO2. Opel ze swoim modelem wygrał w przetargu publicznym. Z racji dosyć wysokiego zasięgu wynoszącego 337 km na jednym ładowaniu z samochodów będzie można korzystać niemal codziennie.
Całkiem dobrze wygląda też kwestia ładowania wspomnianego wyżej elektryka. Naładowanie akumulatora do 80 procent całkowitej pojemności 50 kWh zajmuje 30 minut. W pełni elektryczny Opel Corsa-e jest przystosowany do wszystkich opcji ładowania. Możemy korzystać z ładowarki naściennej, szybkiej ładowarki lub nawet z domowego gniazdka elektrycznego. To ostatnie rozwiązanie sprawia, że ładowanie akumulatora zajmie nam największą ilość czasu. Według zapewnień producenta sprawność akumulatora jest objęta gwarancją marki Opel przez osiem lat lub 160 tysięcy kilometrów.
Przy tej okazji warto dodać, że Opel Corsa‑e został zdobywcą tytułu „Złotej Kierownicy 2020”.
Pierwsze egzemplarze Opla Corsy e trafią do włoskiej poczty pod koniec bieżącego roku.
Tekst: Paweł Oblizajek
Zdjęcia: Opel