Przy okazji swojego ostatniego urlopu w Bawarii postanowiłem odwiedzić Monachium, a co za tym idzie również Muzeum BMW. Poniżej mała relacja z tej wizyty i liczniejsza galeria! Miłego oglądania.
Informacje praktyczne
Zacznijmy od najważniejszych informacji. Muzeum BMW położone jest koło siedziby marki i dużego salonu BMW Welt, więc wszystko jest koło siebie. Co ważne, znajduje się zaraz przy stacji metra Olympiazentrum oraz przy miasteczku olimpijskim, więc po zwiedzaniu jest gdzie pospacerować. Muzeum otwarte jest codziennie oprócz poniedziałku, a wstęp kosztuje 10 euro (BMW Welt z nowymi autami jest za darmo). Ja kupiłem bilety on-line, ale kolejek nie było, a na zwiedzanie warto przeznaczyć sobie około godziny czasu.
Historia BMW
Od razu uprzedzam, że nie będę zanudzał was szczegółami i opisami konkretnych eksponatów. Naszą wycieczkę zaczynamy od historii marki i jednych z pierwszych aut oraz motocykli. Dosyć nieoczywista droga prowadzi nas ku późniejszym czasom przechodząc nie tylko przez nowsze modele, ale także różne istotne wydarzenia. Dlatego też po drodze pojawiają się kwestie sportowe, odmian M czy innych aspektów jakimi są silniki (nie tylko do samochodów) lub projektowanie samochodów.
W odpowiednich salach oprócz aut, silników czy motorów znajdziemy również takie smaczki jak reklamy, ewolucję znaczków i emblematów czy kwestie elektromobilności.
Sporty motorowe
Istotną częścią marki BMW bez wątpienia są sporty motorowe i to naprawdę różnej maści. Od wyścigów typu Mille Miglia, po torowe wyścigówki, pokonywanie rekordów prędkości po Formułę 1. W muzeum znalazły się więc bolidy czy odpowiednio przygotowane auta wyścigowe. Wielkie spoilery i ciekawe malowania robią wrażenie i fajnie móc obejrzeć je z bliska, bo w końcu nie są to cywilne samochody, które spotkamy na ulicy.
Nie bez powodu można tu też dodać serię aut spod znaku M, które tworzone są już od 50 lat. Dzięki temu w muzeum pojawiły się m.in. M3, Z4M, M5 czy nawet M1. Co ciekawe, w całym muzeum nie znalazłem ani jednego SUVa (no może elektryczne iX w kawałkach).
Ciekawa ewolucja
W salach wystawowych pojawiły się też serie porównawcze i tak możemy prześledzić kilka generacji BMW 3 lub BMW 7. W odpowiednim ustawieniu nieźle ogląda się zmiany i rewolucje jakie te auta przeszły przez kilkadziesiąt lat.
Ekskluzywne egzemplarze
Jak na muzeum przystało, musiały pojawić się wersje specjalne lub prototypy. Dzięki odpowiednim światłom takie auto można lepiej pokazać. Przykładem może być BMW 7 dla Karla Lagerfelda, które ma inny lakier, wydłużone nadwozie i specjalne wyposażenie.
Było też więcej historyków, jak BMW 2002 lub BMW Isetta – małe wozidło idealnie pasujące do włoskich miasteczek. Nie zabrakło też prototypów z dalszych czasów – BMW Turbo czy nowocześniejsze próby powrotu M1.
BMW Welt
Tak, jak wcześniej pisałem, warto też za darmo odwiedzić budynek po drugiej stronie ulicy gdzie znalazły się nowoczesne auta, ale nie tylko. Oprócz BMW mamy tutaj też MINI, markę Rolls-royce czy sporo świeżych modeli M. Tutaj egzemplarze się zmieniają, więc nie wiem czy też traficie na takie auta jak ja.
A z tych ciekawszych zwróciłem uwagę na BMW Serii 8 w komiksowym malowaniu, o którym kiedyś pisałem lub BMW iX z ekranami zamiast lakieru – robi to wrażenie. Ciekawe było też nowe i7, ale zamknięte więc najfajniejszego środka nie obejrzałem.
Muzeum BMW – czy warto?
Odpowiadając jednym słowem – tak. Niska cena biletu i w miarę kompaktowa forma muzeum sprawiają, że się nie zmęczycie, ani też nie będziecie rozczarowani, bo jest kilka fajnych sztuk, na których zawiesicie oko. Oczywiście pewien niedosyt zostaje, bo muzeum mogłoby być bardziej interaktywne, a samochody bardziej otwarte dla ludzi.
Czas sprawdzić inne tego typu obiekty, żeby mieć porównanie. Marek przecież nie brakuje…
Konrad Stopa