Cała paleta Skody Kodiaq przeszła lifting, ale to w RS-ie mamy najgorętszą nowość. Silnik diesla BiTDI został zastąpiony benzynowym TSI.
Kodiaq jako pierwszy SUV czeskiej marki został zaprezentowany w 2016 r. W rynkowych realiach upłynęło dużo czasu od tej premiery, więc jako pierwszy z gamy dostaje lifting wszystkich wersji. Wyposażenie, które w późniejszych modelach było wdrażane od początku tutaj dopiero zostaje uzupełnione. Nie brakuje też interesujących nowości.
Design Kodiaka przyjął się bardzo dobrze na rynku, więc Skoda nie zrobiła nic szczególnie przyciągającego uwagę z zewnątrz. Reflektory mogą być opcjonalnie wykonane w technologii Matrix LED, po raz pierwszy w Skodzie. Mają trochę inny kształt tak samo jak grill przedni. Poza tym klasyka, czyli odświeżone kształty zderzaków i nowe wzory felg w rozmiarze dochodzącym do 20 cali.
We wnętrzu każdy zauważy nową kierownicę, ale to za nią są istotne zmiany w postaci opcjonalnego Virtual Cockpit z ekranem 10,25 cala. Wersje Sportline i RS mają dodatkowy, sportowy styl wyświetlania na nim zegarów. Według Skody jakość materiałów i detali się poprawiła, a audio CANTON ma o 2 głośniki więcej. Jedną z dziwniejszych opcji jest wykończenie foteli specjalnym, wegańskim materiałem (Eco seats).
Kodiaq RS od lipca z benzynowym silnikiem
Największe zmiany dotknęły gamy silnikowej wersji RS. Właściwie dla sportowego Kodiaka wybór był jeden – 240-konne BiTDI. Teraz to się zmieni i będzie 245-konne 2.0 TSI. Najwyraźniej Skoda stwierdziła, że eksperyment ze sportowym dieslem się nie udał. Nowy motor na benzynę pewnie ma mniejszy moment obrotowy, ale za to waży 60 kg mniej niż TDI. To powinno pomóc Skodzie Kodiaq w poprawieniu trakcji i zwinności. Pozostałe jednostki w gamie zyskają update do najnowszych wersji EVO znanych już z nowego Golfa czy Octavii.
Głównym zakładem produkującym największego SUV-a Skody są Kvasiny w Czechach. Tam uruchomiono produkcję w 2016 r., ale popularność Kodiaka przerosła oczekiwania i wkrótce montaż rozpoczął się w Chinach, Indiach i Rosji. Do końca marca 2021 ponad 600 tysięcy tych aut opuściło fabrykę. Od lipca do salonów wjedzie wersja po liftingu i Skoda liczy na powtórzenie tych fantastycznych wyników.
Bartłomiej Puchała
fot. Skoda