Jest jednym z niecodziennych crossoverów, który będąc na rynku od kilku lat nadal zaskakuje swoim designem. Niestety przez to traci na praktyczności. Jaka jest używana Toyota C-hr? Sprawdźmy
Tag Odkryj z nami auto towarzyszy nam już od pewnego czasu i z naszych obserwacji wynika, że spotkał się z dużym zainteresowaniem z Waszej strony. Inna forma tekstu i testu sprawiają, że łatwo porównać do siebie różne samochody, a przy okazji można wyciągnąć sam miąższ z przygody z danym modelem.
#egzemplarz
Nasz kilkuletni egzemplarz pochodził z początku produkcji tego modelu i przejechał po drogach koło 30 tysięcy kilometrów. Był oczywiście hybrydowy (1.8 litra 122 KM) i jak widać nie cieszył się ogromnym zainteresowaniem w wypożyczalni. Zdecydowanie to auto lepiej wygląda niż nadaje się na wczasy lub urlop.
#zalety
- Design
Trzeba przyznać, że Toyota C-HR naprawdę wyprzedziła swoje czasy i nawet po kilku latach ten crossover jest naprawdę atrakcyjny. Japońscy designerzy dość mocno poszaleli z projektem i nadwozie tego auta jest pełne ostrych linii. Dzięki temu auto nawet w szarym lakierze wyróżnia się na ulicy, mimo, że egzemplarzy na mieście jest całkiem sporo.
- Spalanie
Tutaj Toyota naprawdę zaskakuje. To nie jest moje pierwsze spotkanie z tym modelem i wersja hybrydowa potrafi zaoszczędzić, przez co wizyty na stacjach paliw nie są codziennością. Dodając do tego aktualnie niskie ceny paliw jest ekonomicznie. W mieście auto spaliło mi około 4-5 litrów, a w trasie spokojnie zbliżymy się do magicznych 3 litrów na 100 kilometrów i to wcale nie podczas wolnej jazdy. - Trzymanie wartości
To zarówno zaleta, jak i wada, ponieważ zależy po której stronie barykady stoimy. Kupując używane auto będzie to dla nas większy problem, ale jeśli często wymieniasz auta przyda Ci się samochód, która sam z siebie nie straci za dużo. Toyota, jako marka bardzo mocno trzyma się na rynku aut używanych, a długa gwarancja i bezawaryjność sprawiają, że modele są poszukiwane na rynku wtórnym. Również te hybrydowe, bo czas już pokazał, że baterie dzielnie znoszą upływ lat.
#wady
- Widoczność
Coś, co ładnie wygląda z zewnątrz nie zawsze jest praktyczne. Tutaj futurystyczne kształty nadwozia mają swoje odzwierciedlenie w środku. Kierowca przez duże połacie blachy ma ograniczone pole widzenia. Zwłaszcza do tyłu, gdzie szyby tylnych drzwi są bardzo niewielkie, a słupki C ogromne. Wymaga to przyzwyczajenia i większej uwagi przy cofaniu lub parkowaniu.
- E-CVT
To chyba stała wada wszystkich hybryd Toyoty. Psuje odczucia z jazdy, a w samochodzie może być naprawdę cicho jak jedziemy ten kawałek na samym prądzie. Niestety praca wirtualnej przekładni (zwłaszcza sprzed kilku lat) pozostawia trochę do życzenia.
- Wykończenie
Niestety tańsze modele Toyoty cierpią często na lekką oszczędność w wykonaniu wnętrza. Niezbyt nowoczesny design i marne materiały mogą czasem przeszkadzać. Na szczęście są jednak odporne na ząb czasu i dzielnie znoszą użytkowanie całych rodzin.
#eksploatacja
Nowa Toyota C-HR po liftingu w hybrydzie kosztuje minimalnie 110 tysięcy złotych. Konwencjonalna odmiana jest o 12-13 tysięcy tańsza. Takiej różnicy nie widać już na rynku używanym. Ceny hybryd wahają się w zależności od wyposażenia, roku oraz przebiegu w granicach 70-80 tysięcy złotych. Tańsze są benzyniaki z silnikiem 1.2, ale nie widzę sensu kupowania tego modelu w rozwiązaniu nie hybrydowym. Tylko wówczas auto jest naprawdę ekonomiczne, a nawet mały bak pozwala przejechać sporo kilometrów. Ostatnio do pełna zatankowałem go za około 130 złotych.
Koszt 24 godzin z C-HR w Odkryj-auto kosztuje minimum 140 złotych, z kodem „Motopodprad” zaoszczędzicie jest dodatkowe 10 procent.
#niespodzianka
W swojej historii przejechałem się już kilkaset samochodami i powiem szczerze, że coraz trudniej mnie zaskoczyć, ale dzięki temu wynajduje naprawdę niuanse. W C-hr zaskoczyła mnie podsufitka, ponieważ miała specjalny wizualny wzór. Powiem szczerze, że oprócz ciemnych podsufitek sportowych aut oraz gwiazd w Rolce-Royce’ach rzadko kiedy producenci decydują się na zdobienie właśnie tego elementu wnętrza. Toyota to zrobiła i dla mnie było to niespodzianką.
#podsumowanie
Czy zatem należy bać się kilkuletnich hybryd? Na pewno wydajność akumulatorów wraz przebiegiem oraz wiekiem spada, ale spokojnie tym crossoverem przejechałem kilkanaście kilometrów. Akumulatory ładują się same bez konieczności podłączania auta do gniazdka (z hamowania lub jazdy bez gazu), więc dzięki temu non stop oszczędzamy. Jeśli więc nie masz trójki dzieci i psa, a potrzebujesz nowocześnie wyglądającego auta, to takie C-hr może być strzałem w dziesiątkę. Poza tym w mieście dzielnie radzi sobie z krawężnikami, a jak się znudzi to nie będzie problemu z odsprzedażą.
Test, jak zawsze, „powered by” wypożyczalnia Odkryj Auto!
Konrad Stopa