Losy tego najpopularniejszego toru na świecie już od dawna były niewesołe. W 2012 ogłoszono upadłość obiektu i szukano sposobu na reanimację. W końcu się udało i tor za ponad 100 mln euro został sprzedany.
Co to znaczy dla wszystkich miłośników motoryzacji? Są dobre i złe wiadomości. Zniknie wesołe miasteczko z jedną z najszybszych kolejek górskich na świecie. Aczkolwiek ważniejsze jest to, że nowy właściciel chce doinwestować w tor kolejne 25 milionów euro. Ta kwota uczyni z tego miejsca jeszcze lepsze.
fot: blog.privatefleet.com.au
Kim jest szczęśliwy nabywca? To producent części do silników – Capricom, który w swoje aktywa może teraz wpisać 20 km pętli Nordschleife oraz tor GP-Strecke, na którym odbywają się wyścigi F1.
Miejmy nadzieję, że inwestor nie wycofa się z takich planów i przyszłość tej trasy będzie bezpieczna na kolejne dziesięciolecia. Dobrze, że ten historyczny tor będzie dalej pełnił swoją funkcję i samochody przyszłości będą gonić granicę 6 minut, bo siedem zostało już pobite.
Konrad Stopa