Słoneczny czerwiec przyniósł nam narodziny nowego członka rodziny MINI. Elektryczny Aceman – bo o nim mowa – zapełni lukę pomiędzy Cooperem, a Countrymanem. Choć sam producent zaanonsował go jako miejskiego crossovera, jego wymiary klasyfikują go raczej w klasie kompaktowej. Projektanci skrócili nowy model o 36 cm względem wymienionego wyżej Countrymana, zapewniając jednak, że walory praktyczne pozostają niezmienne.
Przód nowego modelu nieco odbiega od tradycyjnego, okrągłego “looku” charakterystycznego dla marki i świadczy o nowej drodze, jaką obrała. Heksagonalny, zabudowany grill wskazuje nam, że twórcy pokusili się o pełną elektryfikację Acemana. Okrągłe klosze lamp zostały zastąpione przez zaostrzone, ledowe światła. Twórcy MINI, chcąc docenić indywidualność każdego klienta, dorzucili do nich pewien detal – mają oni możliwość wyboru jednego z trzech układów oświetlenia. Tylne klosze, choć nadal nawiązują do brytyjskiej flagi, przypominają nieco powłokę stroju Spider-Mana.
Otwórzmy jednak drzwi i skupmy się na wnętrzu. Naturalnie – w oczy rzuca się duży okrągły wyświetlacz umieszczony na środku deski rozdzielczej. Znajdziemy na nim system informacyjny i multimedialny, działający pod kontrolą MINI OS 9. Eko materiały użyte do obicia deski rozdzielczej i boczków drzwi są twarde, ale w połączeniu z oświetleniem ambientowym są naprawdę miłe dla oka. Nowy panel przełączników pomieścił między innymi mały wybierak skrzyni biegów czy też pokrętło multimediów. Na tylnej kanapie z powodzeniem usiądzie obok siebie dwóch dorosłych pasażerów. Za ich plecami nowe MINI Acemen pomieści 300 l w bagażu, co niestety jest wynikiem mocno średnim.
Model możemy dostać w dwóch opcjach silnikowych – E oraz SE, która oczywiście jest odmianą bardziej sportową. Wersja E dostarcza nam 184 KM, dzięki którym od 0 do 100km/h auto rozpędzi się w 7,9 sekundy. 310 km zasięgu pozwoli nam na jedynie krótki trip za miasto. W wersji SE otrzymujemy 218 KM, co przekłada się na przyspieszenie rzędu 7,1 s. Większa pojemność baterii to oczywiście większy zasięg, a w tej wersji wynosi on 406 km. Baterię od 10% do 80% naładujemy w 31 minut, więc dłuższe podróże należy porządnie zaplanować.
Cena? Bazowa wersja startuje już od 161 500 zł. W zależności jak bardzo poszalejemy w konfiguratorze oraz jaką opcję stylistyczną wybierzemy, cyferki zatrzymają się maksymalnie na 215 600 zł. Patrząc na całokształt, nowy MINI Aceman jest naprawdę świetną odpowiedzią na elektryczne, miejskie auta konkurencji. Ma więc duże szanse na trafienie w gusta klientów zarówno tych, którzy przekonali się do elektryfikacji, ale również do tych, którzy chcą rozpocząć swoją przygodę.
Kacper Mazur
fot. MINI
Komentarze 1