Volkswagen chwali się, że projekt studyjny VW Passata BlueMotion, który zostanie zaprezentowany na tegorocznych targach w Detroit będzie zużywał wyjątkowo mało paliwa na trasie i to bez wykorzystania technologii hybrydowej czy silników wysokoprężnych.
Pod maską nowego Passata BlueMotion będzie pracował 150-konny motor 1.4 TSI z bezpośrednim wtryskiem paliwa, produkujący 250 Nm momentu obrotowego. To jednocześnie pierwszy na świecie samochód z 4-cylindrowym rzędowym silnikiem benzynowym wyposażonym w technologię Active Cylinder Management, umożliwiającą wyłączanie cylindrów nr 2 i 3 na potrzeby jazdy miejskiej z niewielkimi prędkościami.
Dla jeszcze bardziej ekonomicznej jazdy zastosowano także system Start/Stop oraz skrzynię DSG, która automatycznie wysprzęgla silnik w momencie zdjęcia przez kierowcę nogi z gazu.
Według producenta spalanie na trasie ma wynosić nie więcej niż ok. 5,5-5,6 l/100 km. Czy rzeczywiście jest się czym szczycić? Uzyskane parametry nie są ani trochę lepsze od tych w wersji z 2-litrowym silnikiem TDI, wytwarzającym 170 KM i 350 Nm momentu obrotowego. Więc nie dość, że poświęcamy osiągi, to jeszcze w zamian nie dostajemy bardziej ekonomicznego samochodu. Warto także wspomnieć, że nowy koncept z Detroit został oparty na VW Passacie sprzedawanym na rynku amerykańskim.