Po latach marazmu i błogiego delektowania się nieustannym sukcesem Fiata Ducato, włoska marka w końcu ruszyła do przodu. Ruszyła właśnie sprzedaż Fiata Scudo w najnowszym wydaniu.
Gama Fiat Professional jest naprawdę krótka. Dobre wyniki sprzedaży to tak naprawdę pozory. Ducato i Doblo to modele, które cieszą się niesłabnącą popularnością. Czas jednak spojrzeć w przyszłość. A ta, jak do tej pory nie wyglądała zbyt dobrze. Nowy model ma pomóc Fiatowi utrzymać się na pozycji lidera sprzedaży samochodów dostawczych.
Nowe Scudo to nowoczesny i technologicznie zaawansowany samochód. Został on oparty na platformie mid-van przygotowanej przez Stellantis. Co ciekawe samochód będzie dostępny w wersjach: 100% elektrycznej, jak i spalinowej, z silnikiem diesla ostatniej generacji.
Fiat przyzwyczaił nas do bardzo dobrych możliwości ładunkowych swoich pojazdów. Nie inaczej jest w przypadku Scudo. Ładowność nie zmienia się niezależnie od układu napędowego i należy do najlepszych w segmencie, oferując do 6,6 m3 pojemności ładunkowej, ładowność użytkową do ponad 1 tonę i uciąg do 1 tonę. Trzeba przyznać, że te wartości potrafią zaskoczyć.
Fiat Scudo jest bardzo dobrze wyposażony. Znajdziemy tu system wczesnego ostrzegania o przeszkodach na drodze, system ostrzegania przed kolizją czołową oraz praktyczną kamerę cofania, która umożliwia panoramiczny widok 180°. Ta ostatnia bardzo mocno ułatwi nam parkowanie.
Fiat Scudo jest dostępny w trzech wersjach Furgon, Furgon Brygadowy, Platforma dwóch poziomach wyposażenia (Easy, i Lounge). Pod maską znajdziemy cztery silniki wysokoprężne, które są uzupełnieniem elektrycznego układu napędowego. Diesel dostępny jest w dwóch wariantach pojemności: 1,5 litra dysponuje mocą 102 lub 120 KM i jest dostępny z 6-biegową skrzynią manualną, wersja o pojemności 2,0 litra rozwija moc 145 KM i dostępna jest z skrzynią manualną lub automatyczną. Jest także wersja o mocy 177 KM. W tym przypadku do dyspozycji mamy wyłącznie skrzynię automatyczną.
Zamówienia na nowego Fiata Scudo w Polsce można składać od połowy stycznia.
Paweł Oblizajek
fot. Fiat