Oficjalnie na rynek europejski wchodzi właśnie nowe Subaru Forester e-boxer. Co zyskamy w świeżej odsłonie i jak bardzo różni się od tej azjatyckiej lub amerykańskiej wersji?
Na świecie przez 27 lat sprzedano ponad 5 milionów Foresterów i nowa wersja ma podtrzymać ten nieustający trend. Nie da się ukryć, że model Forester to niemal kwintesencja marki z plejadami na masce.
Auto zmieniło trochę kształt karoserii. Z przodu mamy nowy wygląd grilla pełny czerni połączony z płaskimi światłami. Są również szersze błotniki, a tył posiada całkiem inne reflektory. Całość ma naleciałości amerykańskie, ale samochód wcale nie wygląda zbyt nadmuchanie. W środku zmian jest dużo mniej. Owszem pojawił się ciekawy dekor na desce rozdzielczej, ale system infomedialny oraz kierownica z zegarami pozostały podobne.
Auto zyskało sporo wyposażenia jak choćby poprawiony system Eyesight czy bezdotykowe otwarcie bagażnika (508 litrów pojemności), więc można nazwać to aktualizacją. Poza tym to nadal pojemny SUV z niesamowitymi możliwościami terenowymi (22 cm prześwitu i ulepszony system X-mode).
System napędowy e-boxer pozostał, także możemy cieszyć się nadal stałym napędem AWD. Inżynierowie popracowali jednak nad tym, żeby poprawić prowadzenie oraz komfort podróży. W tym pierwszym aspekcie poprawiono sztywność nadwozia o 10 procent, a o wygodzie podróży może świadczyć fakt, że zminimalizowano kołysanie głowy kierowcy oraz pasażerów, a także obniżono hałas w kabinie.
Konrad Stopa
fot. Subaru