Nowy Renault Espace zmienił się nie do poznania i choć w naszej redakcji wciąż trwa spór czy to bardziej van czy jednak crossover (ja obstawiam to drugie), to niebawem będą mogli się o tym przekonać sami klienci. Ceny Espace w polskich salonach rozpoczną się od 119 tys. zł.
Francuzi znani są z tego, że lubią szokować, i choć do tej pory najodważniejsze projekty wychodziły z taśm produkcyjnych Citroena, najnowszy Espace udowadnia, że Renault również nie spoczywa na projektowych laurach. Powiem szczerze, że ten gigantyczny crossover wzbudza we mnie podobne emocje, co pierwszy Espace wykonany z dziwnego tworzywa – oba są tak brzydkie, że aż piękne. Ale przejdźmy do rzeczy.
Renault Espace będzie będzie oferowany w trzech wersjach napędowych:
– dCi 130 turbodiesel 1.6 o mocy 130 KM i 320 Nm maksymalnego momentu, łączony z manualną skrzynią o 6 przełożeniach;
– dCi 160: turbodiesel 1.6 o mocy 160 KM i 380 Nm maksymalnego momentu, łączony ze zautomatyzowaną skrzynią dwusprzęgłową o 6 przełożeniach;
– TCe 200: turbodoładowany silnik benzynowy 1.6 o mocy 200 KM i 260 Nm maksymalnego momentu, łączony ze zautomatyzowaną skrzynią dwusprzęgłową o 7 przełożeniach.
Najtańszy, 130 konny diesel w wersji wyposażenia Life będzie kosztował 119 tys. zł. W jego standardowym wyposażeniu znajdą się LED-owe reflektory, elektrycznie sterowane fotele, system multimedialny z 8,7-calowym ekranem oraz komplet czujników parkowania.
Mocniejsza wersja dCi 160 w wersji wyposażeniowej Zen kosztować ma 141 000 zł, a Initiale Paris od 163 000 zł. Zakup wersji TCe 200 będzie się wiązał z wydatkiem odpowiednio: 133 000 zł i 155 000 zł.
Nowe Renault Espace pojawi się w polskich salonach w drugim kwartale br. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku uda się go nam przetestować.
agier
fot. materiały producenta