Renault podało ceny swojego najnowszego modelu. Francuzi zaskoczyli i w dobrym znaczeniu tego słowa.
Na wstępie przypomnieć trzeba aktualne ceny obowiązujące w salonach sprzedaży. Nie mają one za wiele wspólnego z cenami, które obowiązywały nawet 10 lat temu. Teraz za samochód klasy A typu Fiat Grande Panda czy Dacia Sandero przyjdzie nam zapłacić przeszło 70.000 złotych.
Do walki o klientów wkracza właśnie Renault, pokazując całkowicie nową wersje dawnego bestsellera. To Clio, które było bardzo docenianym samochodem klasy B. Najnowsze jego wcielenie zrywa z dotychczasowym wizerunkiem. Clio pod względem designu stawia na sport. Sportowa sylwetka, sporej wielkości grill, krótki zwis przedni i tylny oraz mała powierzchnia szyb potęgują wrażenia obcowania z samochodem sportowym. Wnętrze to stylistyka znana z modeli Renault 4 czy Renault 5.
Nowe Renault Clio zostało zbudowane na tej samej platformie co poprzednik. Została ona jednak delikatnie zmodyfikowana a sam model zauważalnie urósł. Pod względem długości przybyło 6,7 cm, na szerokość przybyło o 3,9 cm a na wysokość zaledwie 1,1 cm. Pod maską debiutuje nowa jednostka. To silnik benzynowy z serii TCe o oznaczeniu 115. Ma on dysponować wystarczającymi osiągami przy jednoczesnym niskim zużyciu paliwa.

Renault Clio dostępne będzie w trzech wariantach wyposażenia. Są to: Evolution, Techno oraz Esprit Alpine. Już podstawowa wersja ma być bardzo dobrze wyposażona.
Chociaż polski cennik poznamy dopiero w listopadzie, to w oparciu o cennik dostępny na rynku włoskim można wnioskować, że samochód został bardzo dobrze wyceniony. Podstawowa wersja z silnikiem Tce 115 kosztuje zaledwie 80.400 złotych. Jeżeli ceny w Polsce się zbliżą do tych we Włoszech, to Renault będzie miał bardzo mocną kartę do walki o klienta ze swoją konkurencją.
Tekst: Paweł Oblizajek
Zdjęcia: Renault
Zajrzyjcie również na nasz kanał na Youtube:







