T-Cross to model niezbyt popularny. W dobie rosnącego zainteresowania samochodami z Chin, niemiecka marka nie ma łatwo. Znalazła jednak sposób na dotarcie do klientów.
Można śmiało powiedzieć, że T-Cross jest samochodem który po wieloma względami jest lepszy niż konkurencyjny MG ZS. Pierwszym bezsprzecznym argumentem przemawiającym za Volkswagenem jest lepsza jednostka napędowa. Lepsza gdy spojrzymy na elastyczność oraz zużycie paliwa. Trzycylindrowy silnik o pojemności 1,0 l i mocy 95 KM pozwala na przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 11,3 sekundy. Chiński konkurent z silnikiem o większej pojemności – 1,5 l potrzebuje aż 12,9 sekundy na taki sprint. Gorzej wypada też przy porównaniu spalania. T-Cross potrzebuje średnio 5,5 litra benzyny na 100 km a ZS aż 9 litrów. To bardzo wyraźna różnica. Pomimo tego i zbliżonych wymiarów Volkswagen przegrywa walkę o serca Polaków. Jak się można domyśleć, przegrywa przez wysoką cenę.
Bardzo mocna ofensywa chińskich marek przełożyła się w końcu na spadki cen samochodów produkowanych w Europie. Wysokie rabaty rzędu 50.000 zł oferuje Cupra. Duże zniżki zaproponował także Hyundai. Ceny wybranych modeli spadły nawet o 35.000 złotych. Do tego grona dołączył właśnie Volkswagen.
Niemiecka marka mocno przeceniła swój model. Dotychczas za T-Cross z najsłabszym silnikiem i podstawowym wyposażeniem trzeba było zapłacić 99.000 złotych. Po obniżce cena wydaje się być zdecydowanie bardziej konkurencyjna. W praktyce cena najtańszej wersji spadła do 88 090 złotych. Chociaż w podstawowej wersji nie mamy choćby felg ze stopów lekkich to na wyraźne braki nie powinniśmy narzekać. Do dyspozycji mamy oczywiście klimatyzację, wiatła LED (również tylne), podgrzewane lusterka, multifunkcyjną kierownicę oraz fotel kierowcy z regulacją wysokości. Do tego w najtańszej odmianie znajdziemy również systent hamowania awaryjnego, „lane assist” oraz sygnalizator spadku ciśnienia w oponach oraz czujniki parkowania z przodu i z tyłu.
Tak wyposażony i wyceniony T-Cross może sporo namieszać na rynku. W obecnej cenie i przy swoich atutach może zagrać sporo klientów, którzy do tej pory myśleli nad MG ZS.
Tekst: Paweł Oblizajek
Zdjęcia: Volkswagen
Komentarze 1