Zapowiadali, teaserowali, ale nikt nie wierzył w powodzenie. Patrząc na zdjęcia, dalej Nissan Z Proto wygląda nierealnie. A jednak sportowy model azjatyckiej marki pojawi się na rynku! Niestety nie w Europie…
Trzydrzwiowe nadwozie w żółtym lakierze z czarnymi kontrastowymi elementami jak felgi lub dach wygląda bosko. W Nissanie Z Proto widać nawiązania do legend marki, więc długi przód z krótkim tyłem przypomina najlepsze modele Nissana. Takie auto to też dobry pomysł na szum wokół własnej firmy. Ja uwielbiam patrzeć na ten samochód zwłaszcza z boku.
W środku nie jest już tak ekstrawagancko, ale pojawiło się miejsce na specjalne zegary na szczycie deski rozdzielczej. Poza tym przeszycia zgodne z kolorem nadwozia, a obok kierowcy dwa wyświetlacze (ten od systemu infomedialnego oraz wirtualne zegary). Dziwić może spora kierownica, ale może to tylko kwestia zdjęć.
Faktycznie sportowy?
No raczej – pod maską V6, które jest jeszcze owiane tajemnicą, ale plotki mówią o motorze z Infiniti, który może mieć nawet 400 km. Niedługo pewnie dowiemy się więcej, bo auto na rynku zadebiutuje w 2021 roku. Niestety w Polsce samochód będzie rzadkością, bo trzeba go będzie importować.
Co ciekawe, auto jest wielkości bardzo podobne do Nissan 370 Z.
Konrad Stopa
fot. Nissan