Nie wiem dlaczego motoryzacyjny mit łączy Audi TT z zawodem fryzjera, ale to małe coupe po latach może być tanią opcją na szybki mały wóz. O ile jest w dobrym stanie technicznym…
W oczy rzucił mi się taki srebrny egzemplarz, który można oglądać w Olsztynie od pewnego już czasu. Prywatny sprzedawca chce pozbyć się tego youngtimera, bo w tym roku auto będzie miało już 26 lat. Cena? 17 600 złotych.
Jest to kwota ciekawa, bo to auto z 225-konnym silnikiem 1,8 turbo i napęd 4×4, więc aż sprawdziłem dane techniczne takiego zestawu. Wyobraźcie sobie, że ta małą strzała do setki rozpędza się w 6,6 sekundy, a prędkość maksymalna to 243 km/h. Auto ma manualną przekładnię.
170 tysięcy przebiegu
Z opisu aukcji wiemy, że auto ponad 100 tysięcy kilometrów temu przyjechało do Polski z Belgii z lekkim uszkodzeniem. Dokładnie było to w roku 2005, więc dosyć młode auto przyjechało do naszego kraju. Trzeba przyznać, że samochód jak na takie trochę małe wozidło trochę przejechało, ale z drugiej strony wiek samochodu mówi sam za siebie. I ogólnie przebieg jak na Audi jest dość mały.
Jeśli szukacie taniego ubezpieczenia, to warto przejrzeć porównywarkę Mubi – dzięki nim dostaniecie 100 złotych zwrotu
Samo ogłoszenie jest dość skromne. Zdjęcia też zostawiają sporo do życzenia, ale może dzięki temu to auto jeszcze się nie sprzedało. Nie wiemy za wiele o stanie technicznym tego egzemplarza, ale jeździ. Na karoserii widać jakieś znaki czasu, ale może to tylko kwestia zabrudzeń.
Myślę, że takie małe Audi może być fajnym pomysłem na pierwsze auto, dla kogoś kto nie potrzebuje miejsca w samochodzie, bo woli emocje. Dwoje drzwi nigdy nie będzie praktyczne. A Wam jak się podoba?
Konrad Stopa
fot. Ogłoszenie