Po wielu latach wreszcie doczekaliśmy się nowej odsłony włoskiego modelu. Lancia Ypsilon została oficjalnie pokazana, a już za kilka dni poznamy jej pełną specyfikację techniczną. Czy francusko-niemiecki mariaż z włoskim posmakiem przekona do siebie klientów?
Przez ostatnie miesiące Lancia dostarczała nam kolejnych zapowiedzi oraz „przypadkowych wycieków” informacji o nadchodzącym modelu. Nareszcie włosi zrzucili zasłonę z nowego Ypsilona i pokazali jego limitowaną wersję Cassina, która otworzy modelowi drogę na rynek. Pojazd powstanie w ściśle limitowanym nakładzie 1906 egzemplarzy, które oddają hołd historii marki, a mianowicie dacie jej powstania. Co takiego przygotowała dla nas Lancia?
Po wielu latach wyczekiwania moglibyśmy oczekiwać czegoś wyjątkowego, niepowtarzalnego oraz czegoś, co oddaje charakter marki. Jednak w przypadku Lancii zwyciężyły względy ekonomiczne. Nowa Lancia Ypsilon jest blisko spokrewniona z Oplem Corsą i Peugeotem 208. Szybkie spojrzenie na szklarnie, czy lusterka sprawi, że od razu dostrzeżemy ogromne podobieństwo do Corsy. Jednak nowa Lancia nie jest niemieckim kompaktem ze zmienionym znaczkiem. Włosi dorzucili do projektu kilka swoich akcentów.
Możemy zauważyć, że tylne klamki zniknęły z drzwi i przeniesiono je bezpośrednio na przeprojektowany słupek. Doczekał się on również czarnego wykończenia oraz logotypu marki. Najciekawiej prezentują się tylne światła, które nadają Lancii włoskiego charakteru. Sama stylistyka przodu modelu jest dosyć kontrowersyjna. Osobiście nie przypadła mi do gustu, jednak sprawia, że włoski kompakt znacznie wyróżnia się od swojego rodzeństwa.
Nowa Lancia Ypsilon wjedzie na rynek z silnikiem czysto spalinowym, miękką hybrydą oraz jako elektryk. Zapewne pod jej maską znajdziemy 1,2-litrowego benzyniaka dostarczającego od 100 do 136 KM mocy. Cała moc trafia na przednią oś za pośrednictwem 6-biegowej przekładni dwusprzęgłowej. W przypadku elektryka możemy liczyć na 156 KM mocy oraz akumulator o pojemności 54 kWh. Teoretycznie pozwala on przejechać do 402 km na jednym ładowaniu, jednak powinniśmy potraktować ten wynik z przymrużeniem oka.
Lancia Ypsilon stawia na detale
We wnętrzu modelu również możemy dostrzec mieszankę elementów zaczerpniętych z innych modeli spod szyldu Stellantis. Tak też panel klimatyzacji został zapożyczony od Astry, centralny ekran od Peugeota 208, zaś kierownica prezentuje się podobnie jak w nowych Oplach. Możemy jedynie zauważyć, że przyciski na tunelu środkowym zostały nieco przesunięte i dorzucono do całości „stolik Tavolino”, czyli nic innego jak półokrągłą półkę z ładowarką indukcyjną.
Dodatkowo w limitowanej wersji Cassina możemy liczyć na kilka stricte włoskich akcentów. Limitowana wersja oferuje niebieską tapicerkę, która wygląda na welurową i nawiązuje do dawnych modeli marki. Takie wykończenie mogliśmy znaleźć m.in. w modelach Kappa i Thema. Czy to wszystko wystarczy, aby przyciągnąć klientów? Wszystko zależy od ceny. Jeżeli Lancia będzie nieco bardziej wyrafinowanym kuzynem Corsy i Peugeota ze zdecydowanie wyższą ceną, to nie wróżę jej zbyt dużego sukcesu. W grupie Stellantis Lancia stoi na równi z DS-em, który obecnie również nie odnotowuje znacznych sukcesów. Czas pokaże, czy Ypsilon zdoła zaistnieć na rynku.
Damian Kaletka
Fot. Ypsilon