McLaren zrobił sporo szumu publikując zdjęcia muła testowego swojego nowego hipersamochodu. Najwięcej emocji budzi centralnie położony fotel kierowcy.
Trzymiejscowy układ foteli z kierowcą w środku to oczywiście bezpośrednie odwołanie do legendarnego McLarena F1 z lat 90., który zapisał się złotymi zgłoskami w historii motoryzacji. Pojawił się w roku 1994 i ustanowił rekord prędkości dla samochodu drogowego (388 km/h). Chciałem napisać dla 'samochodu seryjnego’, ale ciężko produkcję F1 uznać za pokaźną… powstało tylko 106 egzemplarzy wszystkich wersji.
Nowy McLaren, następca P1, także powstanie w liczbie 106 sztuk. Mimo, że do fazy produkcji, czy nawet do fazy gotowego designu jeszcze daleko, to wszystkie egzemplarze znalazły już chętnych. Na razie projekt nazywany jest kodem BP23, a muł testowy oparto na aktualnie produkowanym modelu McLaren 720S. Na razie pewne jest tylko to, że BP23 będzie miał napęd hybrydowy oraz że będzie 'najszybszym i najbardziej aerodynamicznym’ McLarenem w dziejach. Nie wiadomo jeszcze pod jakim względem najszybszy: chodzi o czas wykonania testu 0-320-0 km/h, czy może o prędkość maksymalną?
Następca P1 inspirowany F1 nadjedzie do klientów w 2019 r. Na razie musimy czekać na kolejne strzępy informacji ujawniane przez producenta z Woking.
Bartłomiej Puchała
fot. McLaren