W przypadku Porsche sky is the limit – dotyczy to nawet najtańszych w gamie modeli. Właśnie zadebiutował Cayman GT4 RS, a jego ceny przyprawiają o zawrót głowy.
Na salonie samochodowym w Los Angeles zadebiutował dziś nowy model Porsche. To 718 Cayman w hardkorowej wersji GT4 RS, czyli pierwszy RS Porsche z centralnym silnikiem. Mogliście usłyszeć, że okrążył Nurburgring w czasie 7:04, czyli około 23 s szybciej niż drugi najmocniejszy Cayman GT4 bez RS. Nawet w kategoriach 22-kilometrowej pętli jest to przepaść.
Ten nowy Cayman odpowiada na pytanie, które miłośnicy Porsche zadawali od dawna: A gdyby tak do małego coupe włożyć silnik z 911 GT3? Do tej pory Stuttgart opierał się tej wizji, montując do Caymana GT4 silnik z rodziny Carrera, tylko pozornie podobny do 911. Otóż 4-litrowy motor zwykłego GT4 kręci się tylko (!)do 8000 obrotów, bo jego ograniczenia materiałowe nie bardzo pozwalają na więcej. Silnik w 911 GT3 to trochę inna bestia, bo potrafi rozkręcić się do niebotycznych 9000 obrotów. To niby tylko marny tysiąc na obrotomierzu, a w praktyce robi kluczową różnicę. Cayman GT4 RS ma 500 KM, 450 Nm, skrzynię PDK, z którą przyspiesza do 'setki’ w 3,4 s i osiąga 315 km/h.
Jego zawieszenie jest z grubsza takie samo jak w zwykłym GT4, tylko geometria jest inna, przystosowana do obniżonych o 30 mm sprężyn. Docisk w trybie Performance dedykowanym na tor jest większy o 60%. Nowy silnik potrzebuje więcej powietrza, więc pojawiły się dodatkowe wloty za oknami, a przednie błotniki są poszatkowane skrzelami dla lepszego chłodzenia hamulców. Oszczędność masy sprawiła, że plastikowe emblematy są zmienione na naklejki, a pół-klatka bezpieczeństwa jest z magnezu. Te wszystkie modyfikacje zrobiły z Caymana prawdopodobnie jeden z najlepszych samochodów dla kierowcy na całym świecie. Tyle, że o tym przeczytacie wszędzie, a ja chciałem się skupić na czymś innym.
Cena GT4 RS to jakiś kosmos
Porsche to ogarnięta firma, w dobrym niemieckim stylu. Jeśli dziś w Los Angeles zadebiutował nowy model, to zarówno John z Las Vegas jak i ja pod Warszawą możemy już dziś zacząć konfigurować sobie nowe auto. Kompletny cennik jest podany, a nie że zdjęcia, informacje i inne pierdy są od razu, a cenniki za 3 miesiące.
Już cena wersji bez dodatków może zwalić z nóg – 731 tys. zł brutto. Dawca silnika, czyli 911 GT3, zaczyna się dokładnie 200 tysięcy złotych wyżej, bo od 927 tysięcy. To spora luka w cenniku, więc pozornie wszystko jest w porządku. Ja jednak pragnę zwrócić uwagę na fakt, że Cayman to najtańszy obecnie model Porsche. Podstawowa wersja kosztuje tylko 260 tys. zł, bo po raz pierwszy w historii Boxster jest droższy od Caymana. Tymczasem ta nowa odmiana GT4 RS w odpowiedniej konfiguracji przekracza nawet milion złotych! Za najtańsze Porsche!
Nie bójmy się zarabiać
Przyjrzyjmy się polskiemu konfiguratorowi, bo opcje są dość ciekawe. Na początek – lakiery specjalne za ponad 16 tysięcy, choć można wziąć jeden z czterech darmowych. Można też iść na grubo – własnoręcznie skomponowany kolor na życzenie to koszt 50 806 zł, ale musisz dokupić obowiązkowo Pakiet Weissach. Finalnie ten jeden 'ptaszek’ kosztuje ponad 108 tys. zł. Idźmy dalej – magnezowe felgi i klatka jako rozszerzenie pakietu Weissach to razem ponad 93 tys. zł. Wykonałem ledwo 3 ruchy i już cena dodatków to 217 700 zł. Idziemy dalej.
Lift przedniej osi to koszt 13 344 zł, ale przyda się na pewno. Stoper na desce rozdzielczej (Sport Chrono) – 1408 zł. Kolejnym spektakularnym dodatkiem są ceramiczne hamulce za 40 705 zł, a z zaciskami w czarnym połysku należy dodać jeszcze 4223 zł. Powiększony zbiornik paliwa za 979 zł wydaje się promocją. Przekroczyliśmy milion złotych i nadal nie mamy w samochodzie tempomatu, czujników cofania, kamery i podgrzewanych siedzeń. Można za to dokupić poddupie fotela kształtowane pod konkretną osobę i to w jakimś fikuśnym kolorze. Cena to jedyne 13 773 zł.
Ostateczna cena egzemplarza napakowanego opcjami wynosi 1 134 504 zł i w cenie jest już szkolenie jazdy torowej z Porsche. Przyznam się, jestem w lekkim szoku jak bardzo Porsche wystrzeliło z cennikiem tego auta jak i innych w ostatnich latach. Problemem nabywców i tak nie będą ceny, ale dostępność. Każdy RS jest rozchwytywany, a przecież już zwykły Cayman GT4 ma świetną prasę. W wersji RS może być tylko lepszy i nawet za te pieniądze chętni się bez problemu znajdą.
Bartłomiej Puchała
fot. Porsche