Mogłoby się wydawać, że wersja LMX z laserowymi światłami drogowymi będzie ostatnią limitowaną odmianą powoli schodzącego ze sceny Audi R8. Nic bardziej mylnego – inżynierowie z Ingolstadt właśnie przygotowali najostrzejszą gratkę w historii modelu.
Z zewnątrz R8 wyróżnia się elementami wykonanymi z włókna węglowego, czarnymi felgami oraz pomarańczowymi zaciskami hamulców. W środku pasażerów gości czarna jak noc listopadowa, skórzana tapicerka, przeszyta czerwoną nicią.
Najciekawiej jednak robi się za plecami kierowcy. 5.2 litrowy silnik V10 dysponuje w tym wypadku mocą równą 570 KM, która za pośrednictwem 7 biegowego „automatu” moc wędruje na wszystkie koła. To zaś pozwoli na osiągnięcie 100 km/h w 3.2 sekundy, zaś prędkość maksymalna powinna oscylować wokół 320 km/h.
Jeśli już sięgasz po telefon do swojego dealera Audi, to dodam, że marne Twoje wysiłki. Auto powstanie w ilości zaledwie 60 sztuk, które w całości trafią na rynek amerykański.
Marcin Koński
Fot: Producent