Dobrze, że jestem już po obiedzie, ponieważ jak patrzę na zdjęcia tego Veneno mam ochotę wyłączyć komputer. Dlatego to news dla ludzi o mocnych nerwach. Czy poniższy egzemplarz to jeden z najbrzydszych?
Zacznijmy jednak od historii. Pewien zamożny Pan postanowił obdarować miłość swojego życia białym Lamborghini Veneno w wersji cabrio za bagatela 4,4 miliona dolarów. Nawet nie chce przeliczać tego na złotówki, bo prezent chyba lekko przesadzony, aczkolwiek o miłości świadczy bardzo mocnej!
Nie nad tym jednak mam zamiar się rozwodzić. Otóż Lamborghini Veneno przez wielu określane jest jako designerski niewypał. Trudno się z tym nie zgodzić, ponieważ projektanci mocno przesadzili z inspiracją ze Star Treka. Sporo ostrych załamań, kątów i prostych linii. Efektem jedynie to, że koło auta nie da się przejść obojętnie i według mnie można nim straszyć małe dzieci – kolejny zły Transformer będzie pochodził właśnie z Veneno…
Wróćmy jednak do zakochanej pary. Auto widziano ostatnio w Genewie, niestety bez właścicielki, ale z pewnymi modyfikacjami. Para wymieniła w nich felgi, które zdecydowanie jeszcze bardziej dodają brzydoty temu egzemplarzowi. Brawo Wy!
Zatem, czy to najbrzydsze Lambo ever? Pewnie nie, bo bogaci ludzie nie zawsze mądrze wydają swoje $…
Konrad Stopa
Fot: Carbuzz
Spojrzałem na front i myślę.
-No nie może być tak źle
A potem zobaczyłem resztę…