W ostatnim czasie Renault skutecznie odświeża swoją gamę modelową. Co więcej, nowe modele francuskiej marki są odwołaniem do historycznych aut.
Nie wiem czy to prosta droga do sukcesu, nie wiem czy jest to właściwy kierunek w dłuższej perspektywie, ale tak, Renault się to udaje. Modele Renault 4 E-Tech oraz Renault 5 E-Tech budzą emocje i są zauważane. Są też doceniane przez dziennikarzy. Pierwsze z nich znajduje się na liście finalistów Car of the Year 2026 a drugie z kolei było jego zwycięzcom w zeszłorocznej edycji.
Pomimo tego, że współczesne wersje dawnych klasyków są pojazdami elektrycznymi, to można powiedzieć, że odniosły sukces. I w dużej mierze dlatego Renault chce wskrzesić model Twingo. W tym przypadku mówimy oczywiście o modelu, który wyraźnie nawiązuje do swojego pierwowzoru.

Renault Twingo E-Tech ma być pojazdem elektrycznym i najtańszym modelem w gamie marki. Wizualne nawiązanie do poprzednika jest nad wyraz wyraźnie. Pomimo tego, że zaprezentowany samochód występuje w wariancie 5-drzwiowym (pierwsze Twingo było 3 drzwiowe) to nie sposób go pomylić z żadnym innym samochodem. Samochód wygląda świetnie i nie zmieni tego nawet zabieg rezygnacji z charakterystycznej klamki otwierania drzwi.
We wnętrzu postawiono na prostotę, ale w bardzo zgrabnym wydaniu. Z górnej części deski rozdzielczej wystaje duży 10,1-calowy ekran multimediów. Na szczęście projektanci Renault pozostawili panel klimatyzacji z fizycznymi przyciskami i pokrętłami.

Dane techniczne nie są jeszcze znane. Analizując pomysł Renault o najtańszym elektryku w gamie można się spodziewać, że do modelu trafi akumulator o pojemności ok 40 kW. W takim wariancie nie będziemy mówili jednak o sporym zasięgu ale przede wszystkim o cenie, która ma być konkurencyjna względem Dacii Spring czy Fiata Grande Panda w wersji elektrycznej.
Tekst: Paweł Oblizajek
Zdjęcia: Renault
Zajrzyjcie również na nasz kanał na YouTube:
