• Newsy
    • Wideo
  • Testy
    • Nowe
    • Używane
    • Użytkowe
    • Dwa koła
  • Historie
    • Fascynacje
    • Znalezione
    • Wypad
  • Tech
  • Porady
MotoPodPrad.pl
No Result
View All Result
  • Newsy
    • Wideo
  • Testy
    • Nowe
    • Używane
    • Użytkowe
    • Dwa koła
  • Historie
    • Fascynacje
    • Znalezione
    • Wypad
  • Tech
  • Porady
MotoPodPrad.pl
No Result
View All Result
MotoPodPrad.pl
No Result
View All Result

Na szczęście nie o ekologię chodzi

Artur Ostaszewski Autor Artur Ostaszewski
13/12/2012
w Kryterium Artura, Nowe
0
Twizy 1

Twizy 1

230
SHARES
2.1k
VIEWS
Share on FacebookShare on Twitter

Moto Pod Prąd nie oznacza, że lubimy samochody podłączane pod prąd. Samochody elektryczne, hybrydy i tym podobne „wynalazki” traktujemy zazwyczaj jako nieudane, udające ekologiczne pojazdy, stwory, których miejsce jest wśród nadętych, proekologicznych onanistów. Jednak z Renault Twizy jest zupełnie inaczej. A to dlatego, że on nie chce być samochodem w potocznym rozumieniu. On chce być budzącym uśmiech wozidełkiem, oswajającym kierowców z elektryczną przyszłością motoryzacji…

Warto przeczytać

Honda Jazz Crosstar – wady i zalety

Test: Volvo XC40 P8 Recharge Twin – odważne wejście w świat elektryków

Peugeot 308 Hybrid – wady i zalety

Twizy nie udaje samochodu. I dobrze. Jest wesołą zabawką, dla entuzjastycznie nastawionych do życia ludzi. Nie ma ogrzewania, nie ma bagażnika, nie ma dywaników, nie ma radia… On nie chce być samochodem, który dogodzi wszystkim przeciętnym kierowcom. On chce budzić uśmiech, najbardziej u ludzi młodych i – nie ukrywajmy – chcących się wyróżnić, być trendy. Dla takich osób, na pewno atutem będzie fakt, że Twizy jest stuprocentowym samochodem elektrycznym. Nie ma silnika spalinowego. Oznacza to, że „tankujemy” go prądem ze zwykłego gniazdka. Zatankowany prądem Twizy może przejechać około 80km w mieście, pewnie trochę więcej w trasie. Wszystko mocno zależy od stylu jazdy. A jeździ się ciekawie.

Przyspieszenie jest nienajgorsze, jak na pojazd, który ma być zastępstwem dla skutera. Prędkość maksymalna ok. 80 km/h jest w ruchu wielkomiejskim, przy takim małym pojeździe właściwie wystarczająca. I wcale nie jest tak, że ten samochodzik musi bardzo mozolnie się napędzać, by te 80 km/h osiągnąć. Udaje się to bez większych problemów. Zawieszenie jest bardzo sztywne, ale takie być musi, by dało się bezpiecznie jeździć Twizy. Co ciekawe, na tylne siedzenie, które wygląda niepozornie i wymusza na pasażerze pozycję oplatającą kierowcę, bezproblemowo wchodzi dorosła osoba. Z małymi problemami przy wsiadaniu, udało mi się całkiem wygodnie przewieźć kolegę, który ma 195 cm wzrostu – byliśmy w szoku.

Autko ma napęd na tylną oś. Na suchym jednak nie polatamy bokiem – niezbyt duża zrywność i moc, nie pozwalają na to, przynajmniej na suchej nawierzchni. Na oblodzonej ulicy, na pewno by się dało. A jak nie, to wymyśliłbym coś, żeby się dało :) Twizy to nie pierwszy mały elektryk, którym miałem okazję jeździć. Jeździłem m.in. Mitsubishi i-MiEV, który jest po prostu smutnym samochodem, w porównaniu do Twizy. Jest tak dlatego, że on udaje samochód. I to nieudolnie, bo jakość materiałów, sposób prowadzenia, ogólne wrażenie w tego typu samochodach są po prostu zupełnie inne. Dużo gorsze. Więc jeśli taki i-MiEV udaje poważny samochód, to automatycznie traktujemy go poważnie i porównujemy do poważnych samochodów danego segmentu, gdzie okazuje się bezsensownym autem.

W przypadku Twizy, czujemy, że nie udaje on pełnowartościowego samochodu dla rodziny, więc sami zaczynamy patrzeć na świat z przymrużeniem oka. Dzięki temu możemy czerpać radość z jazdy tym pojazdem. A radość czerpie nie tylko kierowca. Nigdy nie poznałem więcej ludzi jednego dnia, niż wtedy, gdy przemieszczałem się po stolicy, Twizy. Wzbudza on ogromne zainteresowanie. Starsi, młodzież, dzieci – wszyscy się uśmiechają, pokazują palcami, fotgrafują, wypytują… Ludzie wpuszczają Cię, ustępują pierwszeństwa. Reakcje są zdecydowanie weselsze, a zainteresowanie większe, niż w przypadku jakiegoś wypasionego Porsche. Może dlatego, że Twizy nie onieśmiela, jak to ma zazwyczaj miejsce w przypadku supersamochodów.

Twizy wygląda przyjaźnie i nietypowo – kosmicznie. Każdy chce go zobaczyć, dotknąć, poznać. Dodatkowym urokiem są otwierane do góry drzwi, prawie jak w Lambo i efektownie wyglądający tył auta, bez szyby. Oczywiście są też minusy. Samochód nie posiada bocznych szyb, ogrzewania, a przednia wycieraczka zbiera wodę z 50% powierzchni szyby czołowej. Jednak pamiętajmy o jednym, ten pojazd nie zamierza być samochodem w rozumieniu przeciętnego kierowcy. To ma być coś więcej niż skuter, oferujące dodatkowo ciekawy design, dach nad głową i modny silnik elektryczny.

Przy cenie zaczynającej się na zachodnich rynkach, od 7 tysięcy euro, uważam to za bardzo fajny gadżet. Jak na pojazd w pełni elektryczny, prowadzący się jak samochodzik, dający mega fun z jazdy i możliwość poznania stu kobiet jednego dnia, po prostu nie jest drogi. Renault zapowiada, że już w przyszłym roku mały Twizy trafi do sprzedaży w polskich salonach. Zobaczymy jaka będzie cena, ale jeżeli podstawowy Twizy będzie dostępny za 30 – 35 tys. zł, to na prawdę wróżę mu sukces. Tylko trzeba się najpierw przejechać, by zrozumieć o co chodzi. Bo wcale nie chodzi o ekologię. Na szczęście.

Artur Ostaszewski

[table id=27 /]

Tagi: Artur Ostaszewskiekoekologiaelektrykkryterium arturanówkarenaultsamochód elektrycznytesttwizy
Poprzedni post

Używane: Lancia Y – ekscentryczne Punto

Następny post

Pani Gadżet

Artur Ostaszewski

Artur Ostaszewski

Podobne artykuły

Honda Jazz Crosstar 4

Honda Jazz Crosstar – wady i zalety

Autor Konrad Stopa
16/05/2022
0

Honda Jazz Crosstar, to próba ocieplenia i unowocześnienia modelu, który kojarzy się z miastem i dość starszym klientem. Dzięki terenowej...

volvo xc40 recharge 01

Test: Volvo XC40 P8 Recharge Twin – odważne wejście w świat elektryków

Autor Redakcja Motopodprad
13/05/2022
0

Volvo zadeklarowało iż od 2030 roku wszystkie ich modele będą w pełni elektryczne. W ciągu najbliższych 8 lat Szwedzi chcą...

Peugeot 308 Hybrid225 5

Peugeot 308 Hybrid – wady i zalety

Autor Konrad Stopa
09/05/2022
0

Peugeot 308 nowej generacji przebojowo wbija się na europejskie ulice. W Polsce pojawiając się na mieście robi pozytywny szum i...

Cupra Formentor 32

Test: Cupra Formentor Hybrid 245 KM – spiłowane pazurki

Autor Konrad Stopa
04/05/2022
1

Cupra Formentor to nowy pomysł na przyciągnięcie klientów do tej świeżej marki. Ten nowy model ma łączyć popularność SUVów z...

Następny post
DSC 0050

Pani Gadżet

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ceneo.pl

Nieprzerwanie od 2012 roku piszemy o naszej największej pasji, jaką jest motoryzacja. Testy, opinie, aktualności, używane, zdjęcia – to wszystko i jeszcze więcej znajdziesz na motopodprad.pl

Kategorie

  • Newsy
  • Testy
  • Historie
  • Tech
  • Porady

MotoPodPrad.pl

  • Strona główna
  • Współpraca
  • Regulamin i dane kontaktowe
  • Pozycjonowanie stron vd.pl

© 2022 MotoPodPrad.pl & AF Instruments Sp. z o. o.

No Result
View All Result
  • Newsy
    • Wideo
  • Testy
    • Nowe
    • Używane
    • Użytkowe
    • Dwa koła
  • Historie
    • Fascynacje
    • Znalezione
    • Wypad
  • Tech
  • Porady

© 2022 MotoPodPrad.pl & AF Instruments Sp. z o. o.