Szczęścia nie miał bramkarz FC Genoa, który oddał do czyszczenia swoje Ferrari 812 Superfast. Po myciu auto wyglądało jak na zdjęciach – Federico Marchetti nie był zadowolony!
Nie jest to jednak ta historia, w których parkingowy lub pracownik myjni bez zgody właściciela szaleli na parkingu lub w koło zakładu. Po prostu chodziło o umycie samochodu i dostarczenie auta pod wskazany adres. I to właśnie w tym momencie nastąpił problem.
Niestety kierowca samochodu przeliczył własne możliwości i solidnie zniszczył auto. Nie opanował prędkości i zdewastował jeszcze pięć innych pojazdów. W końcu 650-konne V12 to nie przelewki. Ciekawi Was cena? Około 1,5 miliona złotych.
Niestety wspomniany bramkarz musiał po treningu musiał wrócić taksówką. W sieci jednak prosił fanów o brak zbędnych komentarzy, ponieważ nic nikomu się nie stało.
Konrad Stopa
Źródło: Twitter