BMW raz jeszcze postanowiło pozamiatać zbyt mocno panoszących się rywali. Dlatego też w Los Angeles pokaże największe i najmocniejsze (wyłączając jubileuszowe M5) samochody sygnowane logiem M.
Nowe straszaki otrzymały wulgarne wręcz zderzaki, nowe lustarka przypominające te z M3/M4 oraz specjalnie zaprojektowane felgi. W środku dominować mają tylko cztery materiały – skóra, alcantara, aluminium i włókno węglowe. Poza tym pasażerów ma rozpieszczać czterostrefowa klimatyzacja i audio Karman Hardon.
Jeszcze nie tak dawno spekulowano, że „stary” nowy silnik ma rozwijać podobną moc, co w M5, czyli 560 KM (5 KM więcej, niż w poprzednich X5 i X6 M). Rzeczywistość weryfikuje te dane i podnosi stado rumaków do 570 KM i 750 Nm.
Te za pomocą 8 biegowej skrzynia automatycznej mają rozpędzać samochody do 100 km/h w 4.2 sekundy, zaś prędkość maksymalna standardowo ma być ograniczona do 250 km/h.
Marcin Koński
Fot: Producent