Kamera samochodowa to niemal już obowiązkowy element każdego pojazdu. To świetne akcesorium, które nie kosztuje majątku, a może się odpłacić nieraz. Dobrym pomysłem na taki sprzęt jest produkt marki Mio. Na przykład Mivue 818 z ciekawymi opcjami!
Dlaczego akurat ten? Jest kilka argumentów za.
Pierwszym z nich to marka. Mio to producent z prawdziwego zdarzenia, a nie jakiś anonima firma z Azji. Dobra jakość wykonania, świetne podzespoły i co ważne – gwarancja i bezproblemowy serwis, a dobrze wiemy jak to bywa z elektroniką.
Po drugie, dobre podzespoły i specyfikacja, a co za tym idzie świetny obraz nagrywanego filmu. A może to być FULL HD w 60 klatkach. Dzięki temu obraz jest płynniejszy i lepiej widoczny nawet podczas jazdy z szybką prędkością. To duża zaleta względem nagrań w 30 klatkach.
Po trzecie, w kamerze zamontowano szereg opcji łączności. To już norma w 2021 roku, ale warto mieć obraz w naszych nośnikach bez kabli i niepotrzebnych problemów. Sprzęt ma wbudowany Bluetooth, co pozwala zlokalizować na przykład nasze auto na parkingu lub pobrać przebieg samochodu. Drugi element to moduł WiFi dzięki, któremu możemy śmiało przesyłać pliki wideo do naszego smartfona lub aktualizować kamerę bez potrzeby podłączania jej do komputera.
Po czwarte, ciekawe funkcje, które ułatwiają życie kierowcy. Wideorejestratory już dawno pomagały kierującym choćby za pomocą ostrzeżeń przed fotoradarami. Baza Mio jest dosyć dobrze zaktualizowana i na pewno nieraz uchroni kierowcę przed jego gapiostwem. W Polsce darmowo się uaktualnia! Druga, nowa funkcja, którą Mio może śmiało konkurować, to kwestia odcinkowych pomiarów prędkości. Seria 800 i w górę pokazuje dystans i czas do zbliżającego się fotoradaru dostarczając informacji jednocześnie o średniej prędkości na określonym odcinku.
A czy jest coś co może potencjalnego klienta odstraszyć od Mio Mivue 818? Takich rzeczy nie ma za dużo, ale za 659 złotych oczekiwałbym w zestawie lepszego uchwytu niż taki przyczepiany, raczej na stałe, za pomocą dwustronnej taśmy. Oczywiście spełnia swoje zadanie, ale nie jest już tak uniwersalna jak uchwyty z gumą i zaciskiem. Sama cena też nie jest najniższa na rynku, ale elektronikę Mio uważam za jedną z lepszych na rynku, a za jakość warto dopłacić.
Podsumowując więc ten krótki test, Mio 818 potwierdza moją opinię na temat produktów tej marki. Zawsze byłem z nich zadowolony i sam prywatnie używam jeden z prostszych modeli, który służy mi już kilka lat i nic się z nim nie dzieję. A to chyba najlepszy argument i dowód na to, że warto się nad tą firmą pochylić. Pamiętajcie, że taka kamera samochodowa naprawdę może się przydać, a też świetnie posłuży za prezent dla bliskiej osoby.
Konrad Stopa
PS. Na zdjęciach prywatny uchwyt, który nie znajdował się w pudełku.