Mercedes wie, że prezesi cierpią na chroniczny brak czasu. Ich radą na taki stan ma być Mercedes-AMG S63 E Performance, czyli najmocniejsza „eska” w historii. Szoferzy będą wniebowzięci!
Ten samochód ma łączyć komfort podróży z niesamowitymi osiągami, więc zarówno kierowca, jak i pasażer powinni być zadowoleni. Wnętrze więc nie zmieniło się prawie kompletnie. Nadal rządzi tu piękny design, dobre materiały i szereg elektroniki i wygodnych rozwiązań.
791 KM i 1431 NM
Modyfikacje trafiły pod karoserię i to tę przedłużoną. Pod maską pojawił się podwójnie doładowany silnik o pojemności 4 litrów i z 8 cylindrami. Połączono go z inżynierią hybrydową i dało to efekt 791 KM oraz nieziemskiego momentu obrotowego równego 1430 Nm.
Dla przypomnienia auto waży 2,5 tony, a i tak do setki rozpędza się w 3,3 sekundy. V-max ograniczono do 250 km/h, ale w specjalnym pakiecie ta granica może się przesunąć do 290 km/h.
Wspomniany Mercedes jest hybrydą plug-in, więc dzięki 13,1 kWh baterii może przejechać też pewien przebieg na czystym prądzie. Wg WLTP ma być to aż 33 kilometry.
Ceny od ok. 800 tysięcy złotych
Konrad Stopa
fot. Mercedes