Mercedes CLA 2026 będzie krokiem milowym u niemieckiego producenta. Model ten pod jednym nadwoziem ukryje wersje benzynowe i elektryczne. Przy okazji wywali trochę modeli…
Nowe CLA zmieniło się dość mocno względem poprzedniczki, ponieważ zyskała krągłości i nie jest już taka od linijki cięta. Nowa facjata ze świeżym grillem oraz połączeniem blendą przednich reflektorów to jedyne, co na razie możemy zobaczyć na temat nowego CLA. Zapewne z tyłu również taka świetlna listwa się pojawi, ale na razie opieramy się na domysłach i przeciekach, bo oficjalnych zdjęć czy renderów brak. Mamy jedynie dość mocno zamaskowaną karoserię, więc trzeba się sporo domyślać.
Co ciekawe, z wyjściem na świat nowego CLA z rynku mają zniknąć modele klasy A, B i crossover GLA. Czy będzie ich brakować? To sprawi, że ceny najtańszego Mercedesa znacząco podskoczy, bo będzie nim właśnie model CLA.
CLA będzie też elektryczne
W pierwszej odsłonie na świat przyjdzie elektryczny Mercedes CLA. Plotki mówią o dwóch opcja z mniejszą 58 kWh baterią i większą 85 kWh. Wszystko oparte na 800 V architekturze, która ma pozwolić na ładowanie z mocą dochodzącą do 320 kW.
W późniejszym terminie do sprzedaży trafi wersja konwencjonalna z silnikiem 1,5 l lub zupełnie nowa jednostka o pojemności 2 litrów. Ta druga będzie hybrydą plug-in, ale za wiele więcej nie wiemy.
Obecna odmiana CLA mnie osobiście się podoba i karoserii bym nie zmieniał, ale rozumiem, że elektryfikacji wymaga zmiany nadwozia by aerodynamika zgadzała się jak najmocniej.
Nowe CLA 2026 objawi się nam pewnie dopiero za kilka miesięcy, więc musimy być cierpliwi, ale pewnie do Mercedesa jeszcze nie raz wrócimy. W końcu to ważna dla rynku marka i nie brakuje jej na naszym blogu. Oby tak jak najdłużej zostało!
Konrad Stopa
fot. Jakub Głąb
Źródło: autogaleria.pl