Testy samochodów użytkowych zazwyczaj nie cieszą się sporym zainteresowaniem. Myślę jednak, że nad Mercedesem Vito, który miałem okazję przetestować warto się zastanowić. Mimo, iż to zwykły dostawczak to może służyć nawet za dobry samochód do wakacyjnego wyjazdu.
Tak jak już wspomniałem Mercedes Vito jest dość uniwersalny, aczkolwiek sam producent go takim stawia. Możliwości opcji wyposażenia oraz dopasowania karoserii do potrzeb klientów są ogromne. Mamy 3 wersje nadwozia, a oprócz różnic w długościach zmienić się może również ilość drzwi, okien, siedzeń, no i oczywiście silników. Opisywana przeze mnie opcja to Mercedes Vito w najkrótszej wersji Furgon (4763 mm) z 5,2 m3 powierzchni ładunkowej oraz w pełni zabudowaną paką. Do tego 2,2 litrowy diesel z oszczędnościowym pakietem BlueEfficiency.
Rozpoczynając oględziny samochodu od zewnątrz, widzimy zgrabną bryłę niebieskiego lakieru. Linia auta jest dość opływowa i małokanciasta, co w połączeniu z 17-calowymi alufelgami sprawia, że Vito jest krótko mówiąc, ładne. Oczywiście taka konfiguracja wymaga sporej dopłaty, ale wiadomo, że każde auto musi jakoś wyglądać, nawet użytkowe. Dzięki temu Wasza firma będzie bardziej prestiżowa. Powracając do tematu, prawie 4,8 metra samochodu prowadzi się łatwo, a dzięki bardzo małemu promieniowi skrętu (11,5 m) pewnie jeździ się nawet w ciasnym mieście. Gorzej jest z parkowaniem, ponieważ zbyt małe lusterka boczne sprawiają problem w robieniu przysłowiowej koperty. Na szczęście samochód można wyposażyć w czujniki parkowania, które oszczędzają stresu kierowcy.
Wymiary najkrótszej wersji zapewniają ponad 5 metrów sześciennych w luku bagażowym. Mieści on 3 europalety ustawione koło siebie oraz dzięki wyciętej przestrzeni pod kabiną przedmioty o długości grubo ponad 200 cm. Ładowność prawie 900 kg pozwala przewozić dowolne przedmioty. Dobrze wykonane wnętrze, odporne na zabrudzenie oraz zniszczenia, posłuży przez wiele lat. Nasz egzemplarz wyposażony był w pakiet Cargo, który zawiera sporo mocowań oraz drewniane wykończenie. O ile pierwsza opcja jest bardzo użyteczna, druga to niepotrzebny kaprys. Oczywiście 5 m3 brzmi dość sucho, dlatego moim zdaniem auto nada się tylko dla małych przedsiębiorców, którzy często jeżdżą z niewielkim towarem. Dla większych firm Vito będzie po prostu za małe…
Oczywiście samochód sam się jeszcze nie poprowadzi, więc kabina pasażerska jest również bardzo istotnym elementem auta dostawczego. W Mercedesie Vito jest ona dość przeciętna i nie stanowi największej zalety busa. Pomieści ona teoretycznie trzy osoby, ale praktycznie środkowy fotel jest jedynie miejscem na teczkę. To wielki minus, ponieważ u konkurencji projektanci jakoś lepiej sobie z tym radzą. Dodatkowo, regulacja foteli prawie nie istnieje, a samochody dostawcze podczas normalnej eksploatacji prowadzi nawet kilkanaście osób, więc to kolejny minus. Z drugiej jednak strony wykończenie stoi na dobrym poziomie. Twarde plastiki oraz solidna tapicerka nie powinny się brudzić, aczkolwiek ja osobiście od Mercedesa oczekiwałbym czegoś więcej. Wielki, trochę bezsensowny wyświetlacz obsługujący radio nie poprawia wrażenia. Lepiej jest dzięki sporej ilości schowkom, ale podsumowując luk pasażerski to raczej wada niż zaleta Vito.
A jak Vito jeździ? Z 2,2-litrowym dieslem bardzo oszczędnie, ale… niezbyt dynamicznie. 95 koni mechanicznych nie powala, ale przy miesięcznych rozliczeniach powoduje uśmiech. Wraz z twardą, manualną skrzynią biegów przypomina o minusach auta dostawczego. Na dłuższych trasach Mercedesowi brakuje mocy, ale w mieście samochód spisuje się bardzo dobrze. Pakiet BlueEfficiency, który zawiera pakiet start&stop oszczędza paliwo na każdym kroku. Robi to tak dobrze, że spalanie w trasie to 6,5 litrów, a w mieście okolice 9 litrów. Przyznacie, że takie wyniki dla tak dużego auta są oszałamiające. Sam system jest bardzo ciekawy, ponieważ wyłącza silnik jedynie na biegu jałowym, aczkolwiek uruchamia go bardzo szybko.
Inaczej jest jeśli popatrzy się na koszty zakupu. Podstawowa wersja Vito kosztuje 73 tys. zł netto. Nasza wersja wraz z pięknym kolorem, felgami, czujnikami parkowania, pakietem Cargo oraz reflektorami biksenonowymi doświetlającymi zakręty to koszt 111 tys. złotych netto. Mimo, iż dostawczaki jeżdzą sporo nie wiem czy szybko uda Wam się zaoszczędzić różnicę wywindowaną przez gwiazdę na masce. Konkurencja nie jest dużo tańsza, ale ma jednak więcej do zaoferowania.
Podsumowując, Mercedes Vito Furgon 110 CDI BlueEfficiency jest ciekawą alternatywą dla młodego przedsiębiorcy potrzebującego dobrego samochodu, który posłuży i firmie, i jemu. Jeśli jest samotny, Vito będzie dobrym rozwiązaniem. To pewny, ładny i prestiżowy samochód, który pomieści towar w tygodniu oraz bagaże lub rowery w weekendy, a mnogość opcji doposażenia pozwoli zaspokoić wszystkie potrzeby owego właściciela.
Konrad Stopa