Zmiany, zmiany, zmiany – pytanie tylko czy na lepsze? Mercedes podał do wiadomości, że SL 350 zostanie zastąpiony przez SL 400. Jeśli myślicie jednak, że 3,5-litrowy motor zastąpiła widlasta ósemka, to jesteście w błędzie.
Downsizing dotknął także SL-a. 306 konne, 3,5-litrowe V6 odchodzi w zapomnienie. W jego miejsce producent umieści 3-litrowe (!!) V6 biturbo o mocy 333 KM i 480 Nm dostępnych w zakresie 1600-4000 obr./min. Ta mocniejsza o 27 KM jednostka będzie oznaczona emblematem SL 400.
7-biegowy automat Mercedesa SL 400 pozwoli autu osiągnąć pierwszą setkę w 5,2 sekundy a prędkość maksymalną, standardowo ograniczoną elektronicznym kagańcem, producent ustalił na 250 km/h. Mercedes deklaruje średnie spalanie na poziomie 7,3 litra. Wszystko fajnie – jest efektownie, szczególnie patrząc na suche dane. Póki co udało się utrzymać 6 cylindrów, więc to jedynie „downsizing z ludzką twarzą”. Co dalej? Czy czeka nas 500 SL z silnikiem dwulitrowym, czterocylindrowym z trzeba turbosprężarkami i wgranym do audio dźwiękiem prawdziwego silnika? Poczekamy, zobaczymy.
Adam Gieras