Kiedyś w PRL-u karetki-kombi były bardzo popularne, czego przykładem był FIAT 125p Kombi – auto, w którym leżąc można było nabawić się klaustrofobii.
Zaletą było to, że samochodem nie rzucało na boki tak mocno, bo 125p nie było ani dynamiczne, ani szczególnie dobrze się prowadzące, dlatego też chciałbym zapytać kogoś, kto odpowiada za dopuszczenie na tor samochodu medycznego w postaci Mercedesa C63 AMG S Estate, czy przypadkiem nie chce poszkodowanego zabić przeciążeniami?
Zwłaszcza, że to 510 konne monstrum (4 litrowe V8, 700 Nm) przyspiesza do 100 km/h w nieco ponad 4 sekundy i bez problemu osiąga wszelkie przewidziane ogranicznikami prędkości. Co gorsza, za kierownicą nie będzie siedzieć zwykły emeryt, tylko emerytowany kierowca wyścigowy Alan van der Merve, co oznacza, że nawet dwóch dodatkowych ratowników medycznych wyjedzie z samochodu na noszach.
Może przynajmniej z tego względu wyścigi F1 nie będą aż tak nudne. A i zapomniałbym. Karetka AMG będzie wyposażona m. in. w dwa tablety, hotspot WLAN, respirator, defibrylator i cztery kubełkowe fotele.
Marcin Koński
Fot: Mercedes