Samochody z klocków LEGO w prawowitych wymiarach już były. Pojawiały się nawet takie, które jeździły. Ten McLaren P1 z LEGO robi to bardzo szybko i ostatnio pojawił się na torze.
Stworzenie samochodu z klocków LEGO w wielkości standardowego auta może wydawać się absurdalne, ale z tego co pamiętam marketing i reklama ma spore budżety, więc można szaleć. A jak najlepiej sprzedać nowy produkt ? Zrobić spory szum koło niego!
Oczywiście niecałe nadwozie i samochód zbudowano z klocków. W końcu jakoś ten samochód musi się poruszać, więc na przykład światła, szyby, koła czy napęd jest standardowy. Z drugiej jednak strony karoseria, podwozie, a nawet zawieszenie jest tak jakby zabawkowe, ale działa!
Klockowy McLaren jest elektrykiem
Do napędu tego pojazdu służy prosty układ elektryczny, więc zapomnijcie o niesamowitych osiągach protoplasty (v-max to 60 km/h). Wystarczy jednak na tyle by auto się poruszało (nawet do tyłu). Co ciekawe, konstrukcja jest lekka – waży tylko 1220 kilogramów.
Samochód składa się z ponad 342 tysięcy elementów, a jego stworzenie trwało ponad 3800 godzin. Wszystko po to by wypromować nowy zestaw LEGO Technic z tym właśnie pomarańczowym samochodem, który ma 3803 elementy i kosztuje niecałe 2000 zł.
Lando Norris za kierownicą
Dodatkowym smaczkiem omawianej wersji był fakt, że bez przeszkód po torze Silverstone przejechał nim kierowca Formuły 1 brytyjskiego zespołu! Musiało to wyglądać epicko!
Konrad Stopa
fot. LEGO