Site icon Motopodprad.pl

McLaren P1 – warto mu wybaczyć!

McLaren P1 2014 800x600 wallpaper 05 e1395164712167

McLaren P1 2014 800x600 wallpaper 05 e1395164712167

Jeżeli spóźniłeś się na zakup bardzo limitowanego Lamborghini Veneno, może czas odwiedzić brytyjski salon McLarena. Jeden z 375 egzemplarzy tylko czeka, żebyś sprawdził czy rzeczywiście przyspiesza w 17 sekund do 300 km/h.

Nie przepadam za hybrydami, o czym często informuję w swoich tekstach, i mimo że nie trawię ludzi dwulicowych, sam staję się takim człowiekiem, gdy patrzę na McLarena P1. Wybaczam mu wszystko – to, że jest hybrydą, to że jest brytyjski i nawet to, że prawdopodobnie nigdy się nim nie przejadę. Spójrzcie tylko na niego. Agresywne przetłoczenia, przepiękna linia tylnych, prawie niezauważalnych świateł czy spojler, który przy 250 km/h zmienia kąt natarcia, po to żeby w kilka sekund nie zniszczyć tylnego zawieszenia. Piękno motoryzacji w najczystszej postaci!

Konstrukcja McLarena P1 bazuje na modelu MP4-12C. Samochód w całości zbudowany jest z lekkich i trwałych materiałów – aluminium i włókna węglowego. Pozwoliło to konstruktorom osiągnąć niebywale niską masę auta. Wyobraźcie sobie, że ten potwór waży tyle, co przeciętny kompakt – dokładnie 1300 kg. Przy mocy 915 KM i 980 Nm produkowanej przez 3,8-litrowe, podwójnie doładowane V8 i silnik elektryczny, daje to gwarancję przeciążeń jak w bolidzie F1.

Ta olbrzymia moc to nie wszystko. McLaren sprytnie wyposażył P-jedynkę w przycisk Boost. Co prawda, po jego naciśnięciu samochód momentalnie traci 150 KM, ale nie zostają one całkowicie odłączone. Czekają, przyczajone jak tygrys na moment, w którym będą mogły pozwolić temu bolidowi jeszcze szybciej wejść w zakręt, a kierowcy zapewnić brutalne wciśnięcie w fotel. Czy to nie brzmi fenomenalnie? Tak, ale uwaga – ten samochód przeraził samego Jeremiego Clarksona, który… stracił w nim głos (tak, też byłem zdziwiony, że cokolwiek może go powstrzymać od mówienia).

Osiągi P-jedynki ocierają się o granicę praw fizyki. 2,8 sekundy do pierwszej setki, 6,8 do 200 km/h i tylko 16,5 sekund od 0 do 300 km/h. Trzeba być pilotem myśliwca, żeby wsiąść do tego samochodu nawet kilka godzin po posiłku. P1 rozpędza się do 350 km/h, co nie czyni go najszybszym supersamochodem na świecie (w tej kategorii nadal bryluje Bugatti Veyron), ale w zupełności wystarczy, żeby poczuć się na niemieckiej autostradzie jak w innym wymiarze. Za zatrzymanie tego potwora odpowiadają niesamowicie skuteczne hamulce. Ze 100 km/h McLaren P1 staje po nieco ponad 30 metrach, z dwustu po 116!

Producent obiecuje średnie spalanie na poziomie zaledwie 8,3 l/100 km. Mimo, że jest to hybryda, śmiem wątpić w te wyliczenia. Zresztą kto by się tym przejmował. Tym bardziej, że auto obejrzą i tak nieliczni… w luksusowych garażach Bahrajnu. Powinien powstać jakiś ruch społeczny – P jedynki na drogi! Chętnie stanę się jego przewodniczącym.

Adam Gieras

fot: Netcarshow, McLaren

Exit mobile version