Chodzi mi o tego Pana po prawej, który powstał w hołdzie dla gentelmana po lewej. Pierwsze sztuki P1 GTR mają zjechać w przyszłym roku, chwilę po tym, jak z taśmy ma opuścić ostatni (375) egzemplarz standardowego P1, zaś GTR ma być oferowany tylko tym, którzy już wcześniej nabyli najszybszego Maka.
Uczciwe? Myślę, że tak, bo kto inny poskromiłby całe 1000 KM. Ponadto auto ma inny pakiet aerodynamiczny, ogromnych rozmiarów stały spoiler, system DRS żywcem przejęty z bolidów F1 oraz układ wydechowy wykonany z inconelu i stopów tytanu.
Rozstaw przednich kół zwiększono o 8 centymetrów, dla poprawy stabilności auta przy wyższych prędkościach. W cenie auta zawarto też wstęp do zamkniętych torów wyścigowych, gdzie właściciele P1 GTR będą mogli trenować pod okiem doświadczonych instruktorów.
Marcin Koński
Fot: McLaren