Mazda jest znacznie w tyle za wieloma producentami i nie posiada dedykowanej platformy dla samochodów elektrycznych. Jednak, aby nie zostać na spalinowym lodzie firma postanowiła skorzystać, ze swojego chińskiego partnerstwa. Tym samym nowa Mazda CX-6e otrzyma płytę podłogową od modelu Changan Deepal S07.
Mazda nie zamierza jeszcze rozstawać się ze swoimi silnikami spalinowymi i wciąż inwestuje w rozwój swoich jednostek napędowych. Oczywiście świetnie zdają sobie sprawę z obecnej sytuacji rynkowej i próbach uśmiercenia brudnych spalinówek przez urzędników unijnych. Nic więc dziwnego, że poza opracowywaniem nowoczesnych hybryd firma planuje rozwinąć swoją elektryczną armadę. Jednym z nadchodzących elektryków jest Mazda-6e, która jest niczym innym niż zmodyfikowanym ucieleśnieniem chińskiego produktu od grupy Changan. Wkrótce dołączy do niego również SUV, którego prototyp został pokazany w zeszłym roku.
Na ten moment pojazd nie otrzymał jeszcze oficjalnej nazwy i roboczo otrzymał szyld Mazda CX-6e. Największym problemem Mazdy jest brak dedykowanej platformy dla samochodów elektrycznych, stąd też musi korzystać z dorobku konkurencji lub też swoich partnerów. Japończycy postanowili skorzystać ze swojego chińskiego partnerstwa z Changan, a dokładniej mówiąc z modelu Deepal S07. Jest to nic innego jak w pełni elektryczny SUV zaprezentowany w 2023 roku, który mierzy 4750 mm długości, 1930 mm szerokości, a jego rozstaw osi mierzy 2900 mm.
Mazda CX-6e na chińskich podstawach
Nie jest to duże zaskoczenie, gdyż wcześniej wspomniana Mazda-6e korzysta z podstaw mniejszego Deepal SL03. Oczywiście Mazda nie mówi wprost, że zamierza ponownie skorzystać ze swojego chińskiego partnera. Jeżeli jednak porównamy zdjęcia prototypu Mazdy Araty i modelu Deepal S07 to zobaczymy ogromne podobieństwo. Oba pojazdy posiadają tożsame rysy nadwozia wraz z charakterystyczną linią słupków C.
Jeżeli informacja ta okaże się prawidłowa, to nowa Mazda CX-6e otrzyma dwa zestawy akumulatorów o pojemności 67 i 80 kWh. Obie korzystają z baterii NMC, które zapewniają nieco większą wydajność. Co ciekawe, w przypadku Mazdy-6e więcej wcale nie oznacza lepiej. Jej mniejszy akumulator oferuje maksymalną moc ładowania na poziomie 200 kW, z kolei wersja Long Range pozwala na korzystanie z wtyczki o mocy jedynie 80 kW. Tym samym pomimo większego zasięgu, to mniejsza bateria może okazać się praktyczniejsza w codziennym użytkowaniu. Zobaczymy, czy tym samym torem pójdzie również nowa Mazda CX-6e
Według obecnego planu marki, nowy SUV zadebiutuje do końca 2027 roku. W tym samym czasie Japończycy pokażą nam również swoją dedykowaną platformę dla pojazdów elektrycznych, którą można również wykorzystywać dla zaawansowanych hybryd typu plug-in.
Damian Kaletka
fot. Mazda
Komentarze 1