Jeśli coś się świetnie sprzedaje, bo jest ładne, to warto w tej samej stylistyce zrobić więcej modeli. I bardzo dobrze, bo Mazda wypuszcza na świat bardzo udane samochody.
Nowa Mazda 2 z grubsza przypomina większą trójkę – ma podobnie ostro zarysowany dziób, przednie reflektory i przetłoczenia na przednim błotniku oraz wystrój wnętrza. Tu jednak dopatrzyłem się drobnej wpadki – w miejscu centralnego prędkościomierza znalazłem oznaczenie przeznaczone dla obrotomierza. Ktoś mało rozgarnięty pomyślałby sobie, że kręci silnik do niebotycznych 140 tysięcy obrotów na minutę. Nowością w Maździe ma być wyświetlacz Head-up.
Pod maskę mają trafić silniki 1.5, zarówno benzynowe, jak i diesle. Póki co znane są dane jedynie wersji wysokoprężnej, która ma mieć 105 KM i 250 Nm momentu obrotowego. Najważniejszą informacją jest to, że auto ma konkurować z rywalami z klasy premium. Na cel nowej dwójki obrano Audi A1, MINI i Citroena DS3.
Marcin Koński
Fot: Mazda