Site icon Motopodprad.pl

Test: Mazda 2 1.5 SKYACTIV-G 115 KM – inna niż reszta

IMG 0836 e1456740152328

IMG 0836 e1456740152328

Szukając małego samochodu klasy B bardzo często jesteśmy skazani na pewne kompromisy. Jeśli chcemy mocniejszej jednostki napędowej to dodatkowo będziemy zmuszeni wybrać silnik o małej pojemności z dołożonym turbo. Mazda postanowiła jednak, że ich przedstawiciel wniesie do tej klasy sporo rozsądku i lekką nutkę premium.

Każdy producent bardzo ochoczo angażuje się w downsizing silników prezentując coraz to nowsze jednostki napędowe wyciskając całkiem pokaźne pokłady mocy ze śmiesznych pojemności. Z szeregu wyłamuje się tylko Mazda, która opiera się tej modzie i robi wszystko zupełnie inaczej. Dotyczy to także ich najmniejszego modelu w gamie, czyli „dwójki”. Stylistycznie model ten czerpie garściami z nurtu stylistycznego KODO. Pierwsze skrzypce gra tutaj przede wszystkim lekko zadziorny przód samochodu z bardzo odważnie narysowaną atrapą, której chromowane zakończenia ciągną się aż do samych świateł. Jest to zdecydowanie mój ulubiony detal w tym samochodzie. Trochę więcej polotu zabrakło z tyłu, jednak całość jest bardzo spójna i stylistom udało zachować się idealne proporcje. Dokładając do tego chyba najlepszy kolor w palecie Soul Red, możemy liczyć na wiele ciekawskich spojrzeń na ulicy nie tylko ze strony płci pięknej.

Po otworzeniu drzwi do kabiny nasz entuzjazm nie zostaje ostudzony. Wnętrze Mazdy 2 to kolejny designerski majstersztyk, który zdaje się zaprzeczać powszechnie powielanym schematom przez japońskich producentów. Pierwsze co rzuci nam się w oczy po zajęciu miejsca za kierownicą to brak symetrii. Wszystko jest tutaj rozlokowane nieco inaczej niż w typowym aucie klasy B, jednak ergonomia stoi na bardzo wysokim poziomie. Nareszcie oddano nam normalne przyciski odpowiedzialne za podgrzewanie foteli w zamian za archaiczne przełączniki przywodzące na myśl te, które można znaleźć przy lampkach nocnych. Na szczycie deski rozdzielczej wylądował ekran systemu multimedialnego, który jest identyczny jak w innych modelach tej marki. Samo jego menu opierające się na kilku pierścieniach podświetlanych na czerwono idealnie pasuje charakterem do całego wnętrza. Niestety, aby perfekcyjnie poznać oraz opanować wszystkie jego funkcje będziemy musieli posiedzieć przy nim chwilę i „przeklikać” się przez wszystkie dostępne opcje.

Poza samym dotykaniem ekranu, Mazda dodała nam małe pokrętło z kilkoma przyciskami dookoła niego, jednak umieszczono je nieco za głęboko na tunelu środkowym. Dużą zaletą jest wyciągnięcie regulacji głośności na osobne pokrętło przez co obsługa multimediów podczas jazdy jest wygodniejsza. Za wygodną i dobre wyprofilowaną kierownicą znalazło się miejsce dla analogowo – cyfrowych zegarów, w których dominuje sporych rozmiarów obrotomierz z wpisanym w niego cyfrowym prędkościomierzem. Po prawej stronie znalazło się miejsce dla komputera pokładowego.

Oprócz designu, wnętrze Mazdy rozpieszcza nas także swoim wykonaniem oraz wyposażeniem. Świetnie wyglądająca i miła w dotyku półskórzana tapicerka Off White znalazła się nie tylko na fotelach ale także na górze oraz bokach deski rozdzielczej, a także na boczkach drzwiowych. Reszta materiałów jest bardzo przyjemna w dotyku, a całość złożona idealnie. Pod tym względem „dwójka” spokojnie może być postawiona obok Mini lub Audi A1.

Jeśli chodzi o wyposażenie to poza standardowymi elementami takimi jak Bluetooth, nawigacja czy automatyczna klimatyzacja Mazda dokłada wyświetlacz Head-Up, system monitorowania martwego pola, system monitorowania ruchu poprzecznego podczas cofania, system automatycznego przełączania świateł drogowych na mijania, asystent pasa ruchu oraz dostęp bezkluczykowy. Wszystko to zostało spakowane w jeden pakiet za jedyne 3 000zł. To czego mi osobiście brakowało to kamery cofania, która ułatwiłaby znacznie manewrowanie samochodem na zatłoczonych parkingach.

Szkoda, że wnętrze nie rozpieszcza już tak bardzo ilością miejsca. Dla kierowcy i pasażera siedzącego z przodu przewidziano wystarczającą przestrzeń, choć ktoś gdzieś przeoczył regulację fotela pasażera na wysokość. Na tylnej kanapie jest już dosyć klaustrofobicznie, gdzie osoby powyżej 180cm wzrostu będą miały problem ze zmieszczeniem swojej głowy i kolan. Także bagażnik nie bryluje na tle klasowych konkurentów. Jego pojemność to 280 litrów (niedawno testowana Honda Jazz mimo długości mniejszej o 65 milimetrów ma bagażnik większy o 74 litry). Przyczepić można się także do trochę pobłażliwego podejścia w sprawie schowków. Jest ich po prostu mało, a te które oddano w ręce podróżujących są mało ergonomiczne.

Jednak to czym Mazda najbardziej wyróżnia się na tle konkurencji znajduje się pod maską. Jak na dzisiejsze standardy znajdziemy tu spory wolnossący silnik o pojemności 1.5 litra dostępny w trzech wariantach mocy: 75 KM, 95KM oraz testowana przez nas najmocniejsza odmiana o mocy 115 koni mechanicznych oraz momencie obrotowym na poziomie 148 Nm. Na papierze wartości te nie robią oszałamiającego wrażenia, jednak w połączeniu z bardzo niską masą własną wynoszącą zaledwie 980 kilo otrzymujemy bardzo zaskakujące wyniki. Wystarczy rzucić okiem na czas sprintu do pierwszej „setki”, który wynosi tylko 8,7 sekundy (Renault Clio GT jest o prawie sekundę wolniejsze) oraz na prędkość maksymalną wynoszącą równe 200 km/h. Jak na zwykły samochód klasy B dane te potrafią wywołać uśmiech na twarzy.

Poza sporą redukcją masy sam silnik posiada zwiększony stopień sprężania przez co w codziennym użytkowaniu nie odczujemy braku turbosprężarki. Z naszym silnikiem sparowano 6 – biegową manualną skrzynię biegów, która jest po prostu fantastyczna i sprawia wrażenie jakby została wyjęta wprost z MX-5. Skoki lewarka są krótkie, a każde przełożenie wbija się z chirurgiczną precyzją. W tyle nie zostaje także układ kierowniczy, który jest bardzo precyzyjny i przekazuje bardzo dużo informacji z drogi, choć mógłby być trochę mniej wspomagany przy wyższych prędkościach, jednak w mieście docenimy jego lekkość. Cały układ napędowy zachęca do szybkiej jazdy, silnik ochoczo wkręca się na obroty a każdorazowe sięgnięcie do lewarka i redukcja to czysta przyjemność i aż chciałoby się, żeby zawieszenie było jeszcze twardsze, pomimo tego, że i tak jest świetnym kompromisem pomiędzy komfortowym wybieraniem nierówności a sztywnością w zakrętach.

Samochody tej klasy już dawno przestały być postrzegane jako auta wyłącznie do miasta. Ich wymiary i właściwości jezdne nie odstają tak bardzo od typowych kompaktów i z powodzeniem mogą to być jedyne auta w rodzinie. Nie inaczej jest w przypadku naszej Mazdy. Rozpędzenie jej do prędkości autostradowych to żaden problem, trzeba jednak pamiętać, że na trasie da o sobie znać niska masa. Samochód jest podatny na boczne podmuchy wiatru i często trzeba korygować zadany przez nas tor jazdy. Wyższą prędkość także usłyszymy we wnętrzu, ponieważ powyżej 100 km/h do uszu podróżujących dociera szum opływającego karoserię powietrza.

Pomimo dynamicznego charakteru, naturalnym środowiskiem „dwójki” będzie miasto. Aby obniżyć zużycie paliwa nasz egzemplarz został wyposażony w system Start – Stop, który w Maździe nazywany jest i-STOP. Jest on o tyle ciekawy, że podczas ponownego startu po zatrzymaniu np. na światłach nie wykorzystuje się w pełni rozrusznika. Dzięki zastosowaniu technologii bezpośredniego wtrysku oraz optymalizacji położenia tłoków ponowne uruchomienie samochodu odbywa się poprzez bezpośrednie wtryśnięcie paliwa do cylindra i delikatny rozruch wału korbowego, który dostaje delikatny impuls od rozrusznika. Wszystko to dzieje się w mgnieniu oka i samochód na światłach odpala się wyraźnie szybciej. Drugim systemem, który dostępny jest tylko z najmocniejszą jednostką benzynową jest system i-ELOOP. Jego zadaniem jest przejmowanie energii z hamowania i gromadzenie jej w specjalnych kondensatorach, co umożliwia wykorzystanie zgromadzonej energii do napędzenia wszystkich prądożernych urządzeń wewnątrz samochodu. Brzmi to wszystko skomplikowanie, jednak musicie uwierzyć mi na słowo, że wszystko działa tak jak powinno. Odzwierciedleniem tego powinny być wyniki spalania, które podczas testu kształtowały się w okolicach 7 litrów w mieście, 5 litrów na trasie oraz około 6 litrów przy prędkościach autostradowych. Jeśli będziemy używać Mazdy 2 tak, aby dawała nam więcej frajdy z jazdy to wartości te wzrosną o około litr.

Na koniec pozostała chyba najcięższa pigułka do przełknięcia czyli cena. Najtańszą „dwójkę” z 75-konnym silnikiem kupimy za 53 400 zł w wersji wyposażenia SkyGo. Jest to wyraźnie więcej niż chociażby za Opla Corsę (41 350 zł) czy Renault Clio (41 950 zł). Testowany egzemplarz w najbogatszej wersji wyposażenia SkyPassion z dołożonym systemem nawigacji (2 100 zł), Pakietem Safety (3 000 zł) oraz półskórzaną tapicerką (3 000 zł) to wydatek 78 600 zł. To sporo, jeśli jednak weźmiemy pod uwagę wyposażenie, jakość wykonania i prowadzenie oraz to, że Maździe 2 jest bliżej do Mini Cooper-a (69 900 zł) czy Audi A1 (76 300 zł) cena przestaje być odstraszająca.

Sam na początku testu byłem bardzo sceptycznie nastawiony do tego samochodu za taką cenę, jednak kilka dni w towarzystwie Mazdy 2 pozwoliło mi zmienić zdanie na ten temat. Paradoksalnie, im więcej zapłacimy za to auto, tym bardziej będzie ono warte swojej ceny i odwdzięczy się nam komfortem użytkowania na co dzień, czy to w mieście czy na trasie.

Jakub Głąb

Wygląd: [usr 9]
Wnętrze: [usr 10]
Silnik: [usr 8]
Skrzynia: [usr 9]
Przyspieszenie: [usr 7]
Jazda: [usr 7]
Zawieszenie: [usr 7]
Komfort: [usr 7]
Wyposażenie: [usr 8]
Cena/jakość: [usr 5]
Ogółem: [usr 7.7 text=”false” img=”06_red.png”] (77/100)
IMG 0836 e1456740152328

Dane Techniczne:

Silnik: R4
Pojemność: 1496 cm3
Moc: 115 KM/6000 obr./min.
Moment: 148 Nm/4000 obr./min.
Skrzynia biegów: Automatyczna, sześciobiegowa
0-100 km/h: 8.7 s
Prędkość max. 200 km/h
Masa: 980 kg
Cena: 78600 PLN

Exit mobile version