Chińskie samochody coraz mocniej wchodzą w walkę z markami premium. Lynk & Co 900 jest tego najlepszym przykładem, bo możliwościami dogania najdroższe SUVy świata – choćby Range Rover-a.
Lynk & Co 900 to spory ponad 5,2-metrowy wóz o dość prostych kształtach. Pionowy przód i tył oraz wysoko poprowadzona płaska maska, podobnie jak dach to niezbyt fikuśne kształty karoserii. Auto po prostu ma być przestronne w środku i monumentalne na zewnątrz. W końcu mówimy o segmencie topowych i ogromnych SUV-ów. Sądzę, że Ameryka może pokochać ten samochód.
W końcu samochód jest 6-osobowy (format siedzeń 2+2+2).
Hybryda plug-in o mocy niemal 900 KM
Istotnym faktem na temat tego pojazdu jest fakt, że dostępny będzie jako hybryda plug-in o różnych mocach. Na dole konfiguratora pojawiła się opcja bazująca na 1,5-litrowym silniku połączonym z dwoma motorami elektrycznymi. Ten wariant będzie mógł pochwalić się mocą 721 KM.
Szybsza konfiguracja korzysta z uturbionego, 2-litrowego silnika benzynowego i ma 735 KM, a najmocniejsza aż 856 KM. Ta ostatnia ma przyspieszać do setki tylko w 4 sekundy.
Samochód oprócz genialnych osiągów będzie mógł się pochwalić wysokim komfortem jazdy dzięki pneumatycznemu zawieszeniu, tylnej osi skrętnej, która pozwoli zawrócić niemal w miejscu lub wyjechać z ciasnego miejsca niemal bokiem. Auto posiada też szereg LIDAR-ów i wiele systemów bezpieczeństwa.
Sklep RTV w środku
Zaglądając do środka samochodu wrażenie robią rozmiary ekranów. Już ten na desce rozdzielczej jest ogromny – ma 30 cali w rozdzielczości 6K, a cały system ma procesor Snapdragona niczym najlepsze smartfony. Pojawią się tu funkcje sterujące autem, jak również rozrywka, bo pasażer może wydzielić sobie część dotykowego wyświetlacza do swoich potrzeb.
To jeszcze nie koniec bo tylny rząd również ma wysuwany z sufitu (jak w BMW 7) ekran o rozdzielczości 6K i rozmiarze 30 cali. Pasażerowie tylnego rzędu w ogóle mogą poczuć się wyróżnieni, bo nie brakuje tam miejsca (odsunięcie foteli niemal o pół metra w formie leżanki) i może pojawić się lodówka. Odpowiednie nagłośnienie, oświetlenie, klimatyzacja czy masaż to standard w tego typu wozach.
Nie znamy cen tego auta, ale pamiętajmy, że do koncernu Geely należy Volvo, więc kto wie czym zaskoczy nas kiedyś szwedzki producent.
Magdalena Krupska
fot. Geely