W fabryce TVR w Walii coś wreszcie zaczyna się dziać. Czy to oznacza faktyczny powrót TVR Griffith, który powinien zadebiutować 2 lata temu?
TVR Griffith to samochód sportowy stworzony przez brytyjską manufakturę jako kontynuacja modelu z lat 90. Pomiędzy jednym, a drugim modelem firma przeszła kilka kryzysów i zmian właścicielskich. W 2017 roku wydawało się, że wszystko jest już na dobrej drodze do stabilizacji. Pokazali przedprodukcyjny egzemplarz nowego Griffith’a i posypały się zamówienia.
Klientów zachęciły informacje o intencji stworzenia maszyny optymalnej do czerpania przyjemności z jazdy. Zgrabne coupe ma mieć silnik Coswortha 5.0 V8 o mocy 500 KM, rozkład mas 50:50 i nisko umieszczony środek ciężkości. Niestety debiut samochodu był już kilkukrotnie przekładany. Auto miało być gotowe na 2019, a potem na 2020 rok. W marcu zmienił się szef zarządu i wprowadzono 18-miesięczny plan działania firmy prowadzący do uruchomienia produkcji. Teraz w fabryce w Ebbw Vale (Walia) rozpocznie się remont finansowany m.in. przez rząd Walii.
Zakres prac obejmuje wymianę poszycia dachu, wzmocnienie konstrukcji budynku, prace ziemne i budowę pracowni prototypów. Po remoncie zatrudnienie w fabryce znajdzie 80 osób. Docelowo będzie to 200 pracowników, a moce produkcyjne wyniosą do 2 tysięcy samochodów rocznie. Częścią planu wskrzeszenia marki jest także wdrożenie programu wyścigowego, choć nie wiadomo w jakiej formie.
W tej chwili około 500 osób wpłaciło zaliczkę i cierpliwie czeka na swojego TVR Griffith. Jednym z nich jest brytyjski youtuber Tim Burton znany jako Shmee150.
Bartłomiej Puchała
fot. TVR