Jeżeli jesteście fanami F1 lub po prostu lubicie edycje specjalne samochodów, zdecydowanie powinniście zerknąć w stronę Mercedesa-AMG GT MCE.
Motorsport Collectors Edition, bo tak należy rozwinąć ten skrót, to edycja specjalna, która wkrótce (mamy nadzieję) zahaczy o inne modele niemieckiego producenta. Malowanie bezpośrednio nawiązuje do kolorystyki bolidów, za których kierownicami zasiadają Lewis Hamilton (jeszcze) oraz George Russel.
AMG GT MCE został osadzony na najmocniejszym obecnie wariancie tego sportowego coupe. Oznacza to, że do dyspozycji kierowcy w pełni oddaje się podwójnie doładowane V8, generujące 612 koni mechanicznych. Dziewięciobiegowa automatyczna skrzynia rozdziela 850 Nm momentu obrotowego na wszystkie cztery koła. „Setkę” na wirtualnym zegarze zobaczymy po 3,2 sekundy, a maksymalnie rozpędzimy się do 317 km/h.
Edycja specjalna wyróżnia się specjalnym malowaniem, które wygląda zjawiskowo, natomiast bardzo podobne znamy już z poprzedniej generacji, a dokładnie z modelu AMG GT Black Series „P One Edition”. Dominujący czarny zostaje przełamany w tylnej części auta przez srebrne gwiazdki. Oprócz tego mamy tutaj dużo turkusowych wstawek – wzdłuż listwy ozdobnej okien, dyfuzora i zderzaka przedniego oraz progów. Opony zostały naciągnięte na 21 calowe felgi z turkusową obręczą, skrywające turkusowe zaciski hamulcowe.
Tylko 200 sztuk
Po otwarciu drzwi przywitają nas sportowe fotele, obite czarną skórą Nappa. Turkusowe oświetlenie ambiente otula nas dookoła kabiny, a na środku konsoli znajdziemy duży multimedialny wyświetlacz – standardowy dla Mercedesów najnowszej generacji.
Kacper Mazur
fot. Mercedes