Site icon Motopodprad.pl

Lexus NX zaatakuje rynek SUV-ów

01 lexus nx

01 lexus nx

Lexus wkracza do walki o klienta w klasie SUV-ów i od razu atakuje będące tuż przed oficjalnym debiutem BMW X4 oraz brylującego od jakiegoś czasu na rynku Range Rovera Evoque. 

Lexus NX swoim wyglądem wpisuje się w obowiązujący styl marki. Duży grill (ciekawe jak będzie na nim wyglądała tablica rejestracyjna?), przypominający otwartą paszczę dzikiego zwierzęcia, charakterystycznie podkręcone – jak rozpędzony bumerang – światła do jazdy dziennej w technologii LED czy mocno ścięty tył z ostro zaprojektowanymi lampami. Jest dynamicznie i smacznie, spodoba się lubiącym design klientom. Szkoda tylko, że w NX-ie widać wyraźne nawiązania do Mazdy CX-5. Przypadek?

We wnętrzu kierowca ma poczuć atmosferę sportu, a nie weekendowej przejażdżki z rodziną za miasto. Możemy więc liczyć na trójramienną kierownicę, spłaszczoną lekko deskę rozdzielczą, aluminiowe detale i bardzo dobrej jakości, precyzyjnie spasowane materiały. Z pierwszych doniesień dziennikarzy motoryzacyjnych, którzy mieli możliwość zapoznania się z autem wynika, że system multimedialny jest mało intuicyjny. Lexus wyraźnie nie odrobił lekcji.

A silniki? Lexus mocno nas już przyzwyczaił do polityki pro-eko-„oszczędnościowej”. Pod maską NX-a nie znajdziemy więc jednostek wysokoprężnych. Japońska marka wyraźnie stawia na hybrydy, ale nie tylko. Otóż w NX-ie po raz pierwszy zagości „uturbiona” benzyna – 200t. Ten 4-cylindrowiec ma podobno rewelacyjnie reagować na gaz, a turbodziura – według zapewnień producenta – będzie zjawiskiem kompletnie nieznanym. Ciekawe jak to wyjdzie w praktyce. Z hybryd na początek pod maskę trafi 2,5 litrowa jednostka 300h, znana już z innych modeli marki. Co ciekawe, napęd hybrydowego Lexusa będzie skierowany dwutorowo – silnik benzynowy napędzi przednią oś, natomiast elektryczny tylną. Nie znam na razie dokładnych danych technicznych, ale powiem Wam szczerze – za dużo w tym aucie będzie się działo bez udziału kierowcy. A Waszym zdaniem? Hit czy kit?

Adam Gieras 

Exit mobile version