Japońska marka zamierza opracować duchowego następca swojego sportowego samochodu. Jednak wielu fanów marki po cichu liczny na to, że Lexus LFA nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Ostatnie posunięcia Toyoty rozpalają w nas płomyk nadziei.
Pod koniec 2021 roku Lexus ogłosił, że pracuje nad duchowym następcą swojego kultowego LFA. Z pewnością jego wielki powrót jest jeszcze odległy, jednak Toyota podjęła już pewne kroki odnośnie tego modelu. Japońska marka złożyła w sierpniu nowy wniosek o znak towarowy dla znaku słownego „LFA” w Urzędzie Patentów i Znaków Towarowych Stanów Zjednoczonych.
Cóż, jest nieco za wcześnie, aby stwierdzić co dokładnie chciała osiągnąć Toyota. Nie wiemy również, jak Lexus nazwie swój nowy supersamochód. W przeciągu ostatnich dwóch lat nazwał go Lexus Electrified Sport, jednak nie jest to zbyt chwytliwa nazwa. Z kolei LFA brzmi całkiem nieźle. Być może Toyota po prostu chciała zarezerwować ten znak towarowy na „zaś”, jednak finalnie nigdy go nie użyje. Być może marka chciała też przypomnieć o trwających pracach nad elektrycznym supersamochodem.
Lexus LFA z absurdalnymi osiągami
Niezależnie od finalnej nazwy elektryka, Lexus zdradził nam kilka potencjalnych informacji o potężnym samochodzie. Następca LFA będzie rozpędzał się od „zera do setki” w około dwie sekundy i będzie mógł przejechać nawet do 700 km na jednym ładowaniu. Nie zabraknie w nim również wielu elementów wykonanych z karbonu oraz funkcji wektorowania momentu obrotowego.
Co więcej, zostanie on tak zaprojektowany, aby mógł pomieścić baterie półprzewodnikowe, jednak Toyota nie zamierza ich pakować do swoich samochodów przed 2025 rokiem. Lexus nie zdradził nam natomiast jaki układ napędowy zamierza wykorzystać. Nie wiemy jaką moc oraz ile silników trafi na pokład następcy LFA, ani czy będzie on oferował napęd na jedną oś, czy na wszystkie koła. Co ciekawe, Lexus zamierza zachować w elektryku manualną skrzynię biegów. Lexus chce symulować działanie ręcznej przekładni za pomocą dodatkowego oprogramowania.
Czas pokaże czy rzeczywiście Lexus LFA powróci na rynek, jednak od tego momentu dzieli nas z pewnością jeszcze wiele lat.
Damian Kaletka
Fot. Lexus
Komentarze 1