Od wielu już lat nie jestem fanem jednośladów. Jeszcze dłużej nie jestem już dzieckiem. Na szczęście jednak uwielbiam układać klocki LEGO i to właśnie dzięki nim miałem polubić na nowo motocykle.
A dokładnie rzecz ujmując w ubiegły weekend, po tym jak w moje ręce wpadł nowy zestaw LEGO Technic 420463. Te tajemnicze cyferki kryły za sobą legendę przełajowych dwukołowców BMW.
I tak oto w sobotnie południe na stoliku w salonie leżało przede mną BMW R 1200 GS Adventure w kawałkach (dokładnie było ich 603). Doszedłem do wniosku, że skoro na 40-lecie LEGO Technic z duńską firmą zaczęło współpracować BMW to ja również złożę im hołd.
Najpierw jednak warto przedstawić co tak dokładnie składam. Otóż BMW GS 1200 R Adventure to według BMW maszyna dla wszystkich chcących sprawdzić swoje granice i wykroczyć poza nie. W skrócie to motocykl dla ludzi szukających prawdziwej przygody, którzy nie chcą przegapić w jej trakcie znacznej części radości z jazdy.
A co motocykl kryje w swoich czeluściach? Legendarny, chłodzony cieczą, 2-cylindrowy silnik w układzie bokser dzięki 125 Nm momentowi obrotowemu i mocy 125 KM sprawia, że R 1200 GS Adventure odpowiada dynamicznie na każdą sytuację. Skoro zatem mamy już sprawy teoretyczne za sobą – czas najwyższy na zabawę.
Kilkaset części, ciepła herbata i gruba instrukcja opiewająca w 200 ilustracji. To duży orzech do zgryzienia, zwłaszcza, że klocki przygotowane są już dla dziesięciolatka. Jak wspomniałem lat mam trochę więcej, ale wątpię, że złożenie zajęło mi dużo mniej czasu niż wspomnianemu chłopakowi.
Co ciekawe LEGO przygotowało nam dwie drogi składania. Jedna książeczka przygotowuje nas do stworzenia świetnie odwzorowanego BMW GS 1200 R. Jest jeszcze druga opcja, bardziej oryginalna i niecodzienna. Otóż z tych samych klocków LEGO razem z BMW przygotowało prototyp pojazdu przyszłości. Ostatnio doszły mnie słuchy, że ten motocykl powstał też w skali 1:1 w realnym świecie.
Wróćmy jednak do produktu BMW Motorrad. Powiem szczerze, że LEGO Technic zaskoczyło mnie swoją łatwością składania, ale również zachowaniem wszystkich szczegółów. Motocykl ma działające zawieszenie, sprężyny, a koła obracającym wałem łączą się z silnikiem, gdzie widać pracujące tłoki. Normalnie szok! Poza tym sam rozmiar modelu zrobił na mnie wrażenie. Tak spore, że chyba coraz częściej będę sięgał w taki sposób do wspomnień z dzieciństwa.
Niestety wszystko co dobre szybko się kończy i też swoje kosztuje, ale ok. 200 zł za produkt oryginalny, bezpieczny i solidny to naprawdę niewiele. Nawet jeśli nie bawi Was LEGO to możecie sprezentować je komuś innego, a wtedy zobaczycie co mam na myśli.
A tak samo LEGO mówi o powyższych klockach:
Razem z BMW stworzyliśmy replikę z charakterystycznymi, kultowymi liniami prawdziwego motocykla. Model został utrzymany w barwach błękitu i czerni. To co istotne to kierownica, jedyne w swoim rodzaju zawieszenie przednie telelever (innowacyjna rzecz BMW Motorrad), opływową owiewkę oraz szczegółowo ukazane deskę rozdzielczą i wydech. Dbałość o szczegóły widać podczas poruszanie, gdzie budzi się do życia wał napędowy i dwucylindrowy silnik w układzie bokser. Ten wspaniały model ma szereg detali nadających mu unikalny charakter: duży schowek górny i boczne sakwy z otwieranymi pokrywami, a także czarne szprychowe koła z terenowymi oponami! Co więcej projektanci z BMW z dostępnych klocków przygotowali również innym projekt koncepcyjny.
I szczerze mówiąc nie kłamią. Wracam do składania, bo kolejna herbata już się studzi, a jeszcze koncepcyjny projekt do zrobienia…
Konrad Stopa
Ps. Jak będziecie grzecznie i uważnie śledzić Motopodprad, to sami będziecie mogli się przekonać jak fajnie składa się BMW od LEGO. Razem z duńską firmą przygotowujemy dla Was mały konkursik. Szczegóły niebawem.