Po wielu miesiącach oczekiwania następca Huracana znajduje się już w dokach startowych i już wkrótce ujrzy światło dzienne. Nowe Lamborghini Temerario zadebiutuje już 16 sierpnia bieżącego roku.
Jest to już potwierdzona informacja, którą Lamborghini zamieściło wraz z komunikatem prasowym dotyczącym wyników sprzedażowych marki za pierwsze półroczne 2024 roku. Nadchodzący model będzie kolejną hybrydą od Lamborghini i zadebiutuje podczas tegorocznego Monterey Car Week. Warto także wspomnieć, że w przeciwieństwie do swojego poprzednika Temerario – lub jakkolwiek finalnie będzie nazywał się nowy model – został zaprojektowany od podstaw przez Lamborghini.
Niestety na jego pokładzie nie znajdziemy potężnej 5,2-litrowej V10. Zamiast niej otrzymamy hybrydowy układ napędowy bazujący na 4-litrowej, podwójnie turbodoładowanej V8. Samo spalinowe serce dostarczy nam blisko 800 KM mocy oraz 730 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Co więcej, jednostka napędowa kręci się nawet do 10.000 obrotów na minutę. Oczywiście łączna moc układu napędowego jest zdecydowanie większa. Oprócz benzyniaka na pokład samochodu trafiły dwa silniki elektryczne dostarczające dodatkowe 150 KM mocy oraz 300 Nm momentu obrotowego.
Lamborghini Temerario z mocą ponad 900 KM
Tym samym otrzymamy naprawdę niesamowitą moc, a co za tym idzie, wyśmienite osiągi. We wcześniejszym poście na LinkedIn szef Lamborghini Stephan Winkelmann zasugerował, że łączna moc przekroczy próg 900 KM mocy. Tym samym nowy model będzie mocniejszy od najmocniejszego fabrycznego Huracana o ponad 260 KM mocy. Niestety dorzucenie całego hybrydowego układu napędowego ma również swoją mroczną stronę. Wszystkie zamontowane elementy oznaczają dodatkową masę, która negatywnie odbije się na osiągach supersamochodu. Zapewne bliżej premiery dowiemy się o jakich dokładnie czasach będziemy mogli mówić.
Ostatni egzemplarz Huracana zjedzie z linii produkcyjnych już w grudniu i natychmiast ustąpi miejsca swojemu następcy. Jednocześnie firma odnotowała bardzo dobre wyniki sprzedaży. Do czerwca firma odnotowała wzrost dostaw o 4,1 procent osiągając sprzedaż na poziomie 5558 samochodów. Jak na tak ekskluzywną i drogą markę jest to wyśmienity wynik. Z pewnością nowe Lamborghini Temerario również podbije wyniki sprzedaży.
Damian Kaletka
fot. Lamborghini