Trzeba przyznać, że kierowca tego Lamborghini ma sporą odwagę. A może to głupota? Jak nazwiecie przejechanie tym kabrioletem przez naprawdę sporą wodę?
Brodzenie w wysokiej wodzie nie jest zazwyczaj domeną supersportowych samochodów. Równie złym towarzyszem jakichkolwiek aut są powodzie. Jak widać właściciel tego żółtego Huracana nic sobie z tego nie robi i na czyhające zagrożenie miał jedną odpowiedź – prędkość!
Wątpię, że włoski producent przygotował to auto do nurkowania, ale jak widać na filmie samochód nie stanął, mimo, że woda dotarła nawet na miękki dach auta.
Musiałem się z Wami podzielić tym obrazkiem.
Źródło: Youtube