Cóż za pech. W Azji właściciel nowego minivana KIA nie wyjechał nim nawet za bramy salonu samochodowego. Świeży kierowca uderzył Carnivalem prosto w ścianę…
Sprawa dość kuriozalna, ale wygląda na to, że ktoś tutaj nie potrafił jeździć automatem. Zbyt szybkie ruszenie i fascynacja nowym samochodem zakończyła się groteskowo – uszkodzeniem przodu auta i wystrzeleniem poduszek.
Oczywiście nic nikomu się nie stało, ale koszt zakupu nowego auta na pewno trochę się zwiększy. Przykro na to patrzeć, ale jak to mówią – przypadki chodzą po ludziach.
Źródło: youtube