Przez wiele lat KTM notowało rekordowe wzrosty, jednak ubiegły rok był niczym kubeł zimnej wody dla producenta motocykli i całej grupy Pierer Mobility. Niestety wcześniejsza nadprodukcja, spadek popytu oraz problemy z jakością dobiły Austriaków. KTM bankrutuje i złożyło oficjalny wniosek o restrukturyzację.
Jeszcze jakiś czas temu wszystko wyglądało idealnie. Niedawno firma świętowała dwunasty rok rekordowych zysków, a dziś musi zwalniać pracowników. Wszystko zaczęło się od pandemii, która wywołała wielki bum na motocykle. Firma pełna optymizmu zwiększyła produkcję i wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku. Jednak popyt zaczął drastycznie spadać, a wyprodukowane jednoślady przez długi czas kurzyły się czekając na nabywców. No i tutaj przybyła inflacja, która dodatkowo pogorszyła sytuację w firmie. Wszystko to sprawiło, że KTM musiało wstrzymać produkcję.
Już tutaj sytuacja wydawała się trudna do opanowania. Jednak nie był to koniec kłopotów producenta. Pojawiły się liczne problemy z jakością, a awarie wałków rozrządu w silnikach rzędowych LC8c zmusiły firmę do przeprowadzenia dużej akcji serwisowej. Austriacy postanowili pójść na rękę klientom i naprawili wszystkie feralne egzemplarze niezależnie od tego, czy były na gwarancji. Dobry gest, jednak finansowy strzał w już i tak kulejące kolano.
Jednak prawdziwy dramat zaczął się pod koniec zeszłego roku. Kierownictwo firmy widziało szansę na przetrwanie w przeniesieniu produkcji niektórych modeli z Austrii do Chin wraz z zespołem odpowiedzialnym za prace badawczo-rozwojowym. Wtedy też z pracą w firmie pożegnało się 300 osób. Niestety nie przyniosło to pożądanego rezultatu. Pod koniec sierpnia bieżącego roku firma opublikowała sprawozdanie finansowe, które pokazało w jak dramatycznej sytuacji znajduje się KTM. Firma odnotowała straty na poziomie 172 mln euro, a zadłużenie Pierer Mobility AG wzrosło o 89,3 procent.
KTM rozpoczęło restrukturyzację
Wszystko to sprawiło, że Grupa Pierer Mobility poinformowała, że KTM wdrożyło tryb samoadministracji i złoży wniosek o postępowanie restrukturyzacyjne. Niestety zarząd firmy nie widział żadnej szansy na zdobycie niezbędnych środków na utrzymanie firmy, więc uznał to za najlepszą możliwą decyzję. Restrukturyzacja w trybie samoadministracji oznacza, że obecny zarząd będzie odpowiedzialny za firmę podczas całego procesu. Jednocześnie będzie współpracował z nadzorcą sądowym nad realizacją planu restrukturyzacji. KTM ogłosiło, że w przeciągu 90 dni dojdzie do porozumienia z wierzycielami.
Niestety blisko 90-letnie doświadczenie marki oraz liczne sukcesy w rajdzie Dakar nie pozwoliły uratować firmy. Tym samym kolejny europejski producent poległ na rynku. Wcześniej podobny los spotkał Recaro.
Damian Kaletka
fot. KTM