Koncern Fiat Chrysler Automobiles boryka się z poważnymi problemami, wpływającymi niekorzystnie na wizerunek oraz sytuację finansową.
W połowie 2015 został przeprowadzony udany atak hakerski mający na celu przejęcie kontroli nad samochodem koncernu – Jeepie Cherokee z 2014 roku. Próba miała na celu zwrócenie uwagi na niedoskonałości sytemu i luki w zabezpieczeniach współczesnych aut, ale przyczyniło się do konieczności zaproszenia klientów do serwisów. Przyglądająca się sprawom akcji serwisowych, przeprowadzanych przez FCA, Agencja rządowa w USA – NHTSA, ukarała koncern rekordową grzywną w wysokości 105 mln USD. Problem dotyczył około 1,5 mln aut, w których wadliwie zamocowano zbiornik paliwa (w starszych Jeep’ach) oraz wykryto wadliwie działający układ kierowniczy (w wybranych modelach Dodge’a oraz Chryslera).
Wspołczesne problemy, m.in. ryzyko stoczenia się pojazdu po opuszczeniu auta występujące w samochodach Dodge RAM 1500 oraz Durango, skutkują wszczęciem postępowania przeciw koncernowi. Kolejne doniesienia w sprawie konieczności wymiany poduszek powietrznych w autach wyprodukowanych przez koncern nie pomagają w odzyskaniu zaufania do Fiat Chrysler Automobiles.
Ponadto rokroczne kłopoty finansowe koncernu powiększyły dług pod koniec 2016 roku do poziomu 3,7 mld USD. Sytuacja zdaje się być poważna, a dane sprzedażowe nie napawają optymizmem na przyszłość. Jaka jest recepta na zaistniałe problemy?
Rozważana jest konieczność sprzedaży jednej z marek –Alfa Romeo lub Maseratti. Wybór nie będzie prosty. Maserati wprowadzając model SUV’a Levante liczy na wzrost sprzedaży, a Alfa Romeo wprowadzając model Giuliia QV oraz planując wprowadzenie sportowego SUV’a Stelvio, liczy na to samo. Jaki będzie wybór, jak koncern planuje wyjść z opresji? Czas pokaże, ale z pewnością będziemy się temu przyglądać.
Bartosz Kowalczyk
fot. Adam Gieras Fotomotografia