Trzeba powiedzieć sobie szczerze, że rzadko kiedy służbowym autem może być Lamborghini Huracan EVO. Dla pracowników lotniska w Bolonii, to już kolejny taki egzemplarz! Szkoda tylko, że nie można nim poszaleć!
Dokładnie jest to Lamborghini Huracan EVO, czyli 640-konny potwór. Auto służy do celów reprezentacyjnych, marketingowych, a oprócz tego na lotnisku podprowadza samoloty. Taka funkcja „follow me”.
Niestety kierowca tego auta musi zachować ograniczenie do 50 km/h, więc jedyne co go może zadowolić to piękna karoseria i dźwięk V10. Sprint do setki, v-max oraz napęd na 4 koła raczej się nie przydadzą.
Co więcej, na samym lotnisku znajdziecie też wystawę Lamborghini. Wszystko dzięki temu, że fabryka tej włoskiej marki znajduje się nieopodal. Niedaleko też jest do świetnego muzeum tego producenta.
Konrad Stopa
Źródło: Autogaleria.pl