Salon samochodowy w Genewie obfituje w różne, czasami dość kontrowersyjne nowości. Przykład? Bazujący na Mercedesie klasy S Carlsson CS 350 Versailles.
Najnowszy Mercedes Klasy S poruszył swoim zaawansowaniem technologicznym, wyglądem i elegancją cały świat motoryzacyjny. Jak widać na załączonym obrazku i filmikach każdy, nawet najbardziej udany projekt można jednak zepsuć. Tak też się stało w przypadku Carlssona. Tuner, w oparciu o wspomnianą S-kę zbudował auto idealnie nadające się dla rosyjskiego biznesmena, szejka arabskiego czy rapera z amerykańskich teledysków. Jednym słowem – mistrzostwo bezguścia i szmiry…
http://youtu.be/NqWj2OdOebU
Carlsson CS 350 Versailles cały wręcz tonie w złocie – jego karoserię zdobi tysiące ręcznie nakładanych złotych płatków. Jeśli myślicie, że ulubiony przez naszych wschodnich sąsiadów materiał na sztuczne zęby znalazł się tylko na zewnątrz, to jesteście w błędzie. Wewnątrz nie jest lepiej – pokryte złotem są: kierownica, klamki, konsola centralna czy wykończenia przycisków i przełączników. Majowie byliby zachwyceni.
http://youtu.be/xoDzX6Rp9mk
Na szczęście tuner nie zapomniał o podrasowaniu silnika. 700 koni mechanicznych powinno pozwolić uciec właścicielowi przed tłumem chcącym odłupać chociaż kawałek tego drogiego kruszcu z przaśnej limuzyny. Na koniec mam dobrą informację. Powstanie tylko 25 egzemplarzy Carlssona CS 350 Versailles, a jego cena zacznie się o 1,6 mln. złotych. Szejkowie na pewno stoją już w kolejce, do Polski mam nadzieję auto nie dotrze.
Adam Gieras